Przewozy towarowe Raport z Polski

Kolej zabezpiecza dostawy stali i betonu

Od początku wojny na Ukrainie jednym z najważniejszych problemów przemysłu jest dostępność i ceny surowców. Uwaga branży kolejowej kieruje się w stronę zabezpieczenia dostaw stali czy betonu, a rynek drzewny ląduje na dalszym planie. Niesłusznie.

Fot. KZN Bieżanów
Fot. KZN Bieżanów

Kolej wciąż intensywnie korzysta z drewna. Podkłady, podrozjazdnice i mostownice to najważniejsze elementy wykonywane z tego surowca, wciąż służące do budowy i utrzymania nawierzchni szynowych. Roczne zapotrzebowanie rynku kolejowego na te produkty to od 60 do 80 tys. m³ drewna (podkładów i podrozjazdnic). Ich dostawcami są trzy funkcjonujące na terenie kraju nasycalnie podkładów, wśród których ilościowym i jakościowym liderem (standard nasycania bardziej ekologicznym olejem Wei-C) jest ta zlokalizowana w Czeremsze.

Polski rynek drzewny osiąga relatywnie wysokie przychody, ale przyszłość przedsiębiorców i lokalnego przetwórstwa drewna jest zagrożona. Choć Polska plasuje się w czołówce krajów o największych potencjalnych zasobach drewna w Europie, branża od lat boryka się z poważnymi brakami surowca. Ceny drewna rosną, a jego dostępność spada. Agresja Rosji na Ukrainę tylko zwiększyła te problemy.

– Braki i wysokie ceny surowca nie są wyłącznie skutkiem wojny, ale też  wieloletniej polityki skupiającej się na eksporcie zasobów Lasów Państwowych za granicę, zwłaszcza do Chin. Branża drzewna od dawna apeluje o korekcję zasad sprzedaży, która zwiększy ilość drewna zatrzymywanego w kraju. Dostępność surowca pozwala na zwiększenie konkurencyjności lokalnego rynku – to kluczowe dla utrzymania krajowej produkcji i dochodowości branży. Potencjalna zmiana polityki dotyczącej rynku drzewnego będzie mieć swoje przełożenie także na segment kolejowy, na którym od dawna identyfikujemy problemy z dostępnością i ceną surowca, zwłaszcza w kategorii drewna twardego, czyli dębu – mówi Ryszard Sokołowski, prezes należącej do Grupy KZN Bieżanów Nasycalni Podkładów w Czeremsze.

 

Działania wojenne na wschodzie i będące ich konsekwencją sankcje gospodarcze zablokowały możliwość importu drewna z Rosji i Białorusi. Ukraina i tak dostarczała jedynie mały ułamek dotychczasowych zasobów. Dalsze ignorowanie problemu doprowadzi nie tylko do braku surowca, ale spowoduje też wykluczenie lokalnych przedsiębiorstw i utratę miejsc pracy.

– To także kolejarski problem. Przecież ten surowiec wciąż jest z powodzeniem wykorzystywany tam, gdzie sztywność, ciężar i generowany hałas podkładów betonowych jest problemem: na stacjach kolejowych, górskich i podgórskich odcinkach linii, czy obszarach narażonych na szkody górnicze. Także bocznice przemysłowe czy mniejsze, lokalne linie budowane są i będą (np. w ramach programu Kolej+) z tego tańszego surowca,  stwarzającego mniej budowlanych wyzwań i kosztów – przypomina Ryszard Sokołowski.

 

W dobie zwrotu ku ekologii i konieczności oszczędzania energii, coraz więcej obszarów przemysłu powraca do wykorzystywania drewna. Nie można też zapomnieć o roli tego surowca w kolejnictwie – podkłady drewniane są ważnym elementem nawierzchni kolejowej. To rozwiązanie praktyczne, ekonomiczne, ale też coraz bardziej przyjazne dla środowiska.

– Od 2010 roku stosujemy nasycanie podkładów olejem Wei-C, jako bardziej ekologicznym odpowiednikiem dotychczasowych rozwiązań. Ten surowiec pochodzący z Niemiec zastosowaliśmy jako pierwsi w Polsce. Wciąż także poszukujemy rozwiązań, jeszcze mniej uciążliwych dla otoczenia. Pewnym tropem i rozwiązaniem może być tu zastępowanie kreozotu impregnatami opartymi na solach mineralnych. Dzięki takim rozwiązaniom usuwany jest problem oparów i intensywnego zapachu klasycznych podkładów. Takie rozwiązania stosuje się np. w torowiskach tramwajowych w miastach UE – zaznacza Sokołowski. – Pewne jest jedno: drewno nie jest surowcem schodzącym na kolei i ogólnie w transporcie szynowym. Jest i będzie wykorzystywane jeszcze przez wiele lat, więc problemy z dostępnością i ceną tego surowca muszą być w tym środowisku identyfikowane i odpowiedzialnie rozwiązywane. Dla wspólnego dobra. – podkreśla prezes Nasycalni Podkładów w Czeremsze.

 

Źródło: KZN Bieżanów

Kontenery PKP CARGO CONNECT jadą prosto z lasu do Chin

Dodaj komentarz