Wywiady

Symulatory: rozwój i bezpieczeństwo transportu kolejowego

Od stycznia 2018 r. w życie wejdą nowe przepisy dotyczące szkoleń maszynistów przy użyciu symulatorów. W związku z tym „Raport Kolejowy” poprosił Ignacego Górę, Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego,
o przybliżenie czytelnikom zmian prawnych, praktycznego aspektu przepisów oraz plusów wynikających ze szkoleń na symulatorach.

Raport Kolejowy: Zacznijmy od podstaw, czyli od prawa. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 10 lutego 2014 r. w sprawie świadectwa maszynisty szkolenie przy użyciu symulatorów ma stać się normą od stycznia 2018 r. Czy może Pan przybliżyć czytelnikom ustawodawstwo związane z symulatorami pojazdów kolejowych? Co prawo mówi o szkoleniach/ symulatorach itp.?

Ignacy Góra: Ćwiczenia na symulatorach reguluje obecnie rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 2004 r. Do doskonalenia zawodowego z użyciem tych urządzeń zobowiązani są jedynie maszyniści prowadzący pojazdy kolejowe przeznaczone do kursowania w pociągach pasażerskich z prędkością powyżej 120 km/h. Oznacza to ograniczenie grona osób, które korzystają z tego rodzaju zajęć doszkalających. Sytuacja zmieni się od początku przyszłego roku. Rozporządzenie w sprawie świadectwa maszynisty wprowadza obowiązek szkoleń przy użyciu symulatora. Dla posiadaczy licencji maszynisty będzie to wymagane co najmniej raz w roku, łącznie przez trzy godziny. Wprawdzie możliwe jest przeprowadzenie jednego trzygodzinnego ćwiczenia, jednak uważam, że jedna sesja treningowa ciągłej jazdy nie powinna być aż tak długa.

RK: Co daje zastosowanie symulatorów w szkoleniu maszynistów? Jak i dlaczego zwiększy to bezpieczeństwo na kolei?

IG: Przede wszystkim symulator to doskonałe urządzenie do nauki i egzaminowania. Symulator pozwala przećwiczyć sytuacje nietypowe, ekstremalne, z którymi maszynista spotyka się rzadko. Przećwiczenie sposobu reagowania pozwoli na właściwe działanie w sytuacji realnego zagrożenia. Symulator poza tym pozwala sprawdzić zasady prawidłowej obsługi urządzeń sterowania i diagnozowania pojazdów kolejowych. Ćwiczenia mają też obejmować komunikację z innymi uczestnikami ruchu kolejowego. Na pewno wszystkie te czynniki wpłyną na podniesienie poziomu bezpieczeństwa w transporcie kolejowym. Symulatory sprawdziły się w technice wojskowej, w transporcie drogowym i lotnictwie. Dlatego z pewnością będą spełniać pozytywną rolę również w kolejnictwie.

RK: Jakie wymagania techniczne i prawne musi spełnić symulator, żeby można było prowadzić na nim szkolenia?

IG: Symulator musi odtwarzać rzeczywiste warunki pracy maszynisty. Wymogi dla symulatorów pojazdów kolejowych określone są we wspomnianym przeze mnie rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Rozwoju. Zgodnie z przepisami symulator może być wykorzystywany do szkolenia, jeśli wyposażony jest w pulpit maszynisty, urządzenia bezpiecznej kontroli jazdy pociągu, podzespoły oraz inne elementy wchodzące w skład standardowego wyposażenia takiego pulpitu. Musi umożliwiać wizualizację tras stanowiących odzwierciedlenie istniejących albo projektowanych linii kolejowych albo ich odcinków, z widokiem co najmniej przez szybę czołową. Istotną sprawą jest, żeby posiadał system odtwarzania dźwięków związanych z ruchem pojazdu kolejowego i urządzenia zainstalowane w kabinie maszynisty. Urządzenia łączności pociągowej w symulatorze muszą umożliwiać kontakt pomiędzy maszynistą a pracownikiem nadzorującym wykonywane przez niego czynności. Na koniec rzecz bardzo ważna – musi umożliwiać odtwarzanie zarówno typowych, jak i niestandardowych scenariuszy eksploatacyjnych, technicznych i pogodowych, takich jak awaria pojazdu kolejowego, trudne warunki atmosferyczne czy nieprawidłowe działanie podzespołów.

Dodaj komentarz