Wywiady

To będzie rewolucja

Krzysztof Dyl, zastępca prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, przybliżył technologię 5G, drogi jej wdrożenia oraz jej możliwy wpływ na przyszłość.

Polska planuje przejście na technologię 5G. Proszę przybliżyć czym jest 5G i jaki ma mieć wpływ na naszą przyszłość?

5G to przede wszystkim nieporównywalna nawet z obecną technologią LTE jakość sieci. Poziom transferu danych rzędu 1Gbit/s, opóźnienia mniejsze niż 5 ms i możliwość obsługi ponad 100 urządzeń na 1 m2 powierzchni, co sprawi, że podczas nawet największych wydarzeń sportowych czy kulturalnych każdy będzie miał możliwość korzystania z dostępu do internetu mobilnego. Większa pojemność to duża szansa na to, że w przyszłości zapomnimy o limitach transmisji danych. Po raz pierwszy w historii komunikacji elektronicznej, wielu przedsiębiorców telekomunikacyjnych będzie wdrażać rozwiązanie zaspokające oczekiwania nie tylko konsumentów, ale również przemysłu. Dzięki sieci 5G będziemy mogli korzystać z autonomicznych samochodów, telemedycyny czy żyć w pełni inteligentnych miastach (smart cities).
5G nie będzie ewolucją w stosunku do istniejącej sieci, lecz rewolucją – całkowitym przeobrażeniem technologii mobilnej. Będzie to „chmura rozwiązań”, która pozwoli na integrację dostępnych technologii i tym samym zapewnieni usługi o najlepszych parametrach. Sieć piątej generacji ma zapewnić lepsze wsparcie dla stale rosnącej liczby urządzeń, zarówno osobistych jak i tych, które korzystają z tzw. Internetu Reczy (Internet of Things – IoT), otwiera też nowy rozdział w komunikacji wielu urządzeń i maszyn między sobą (Machine To Machine – M2M).

Ale czy jest realna szansa na wdrożenie tej technologii?

Komisja Europejska wprowadziła wytyczne, według których do 2020 roku sieć 5G powinna być dostępna na zasadach komercyjnych w przynajmniej jednym mieście w każdym państwie członkowskim. Z kolei do 2025 roku siecią 5G powinny zostać pokryte główne aglomeracje i szlaki transportowe. Do wprowadzenia 5G przygotowują się zarówno operatorzy, jak i dostawcy sprzętu poprzez szereg testów prowadzonych w całym kraju. Do dziś przeprowadzone one zostały lub dalej są prowadzone w dużych miastach, jak Warszawa, ŁódźKraków, a także w mniejszych, jak Kołobrzeg czy Zakopane. Aby szybko wdrożyć nową technologię zwolniliśmy z opłat za częstotliwości podmioty, które prowadzą badania lub eksperymenty związane z wprowadzaniem 5G. Dokonaliśmy analiz kompatybilnościowych, które pozwoliły na wytypowanie 20 lokalizacji (największych miast w Polsce), gdzie można testować sieć nowej generacji. Ale żeby mówić o prawdziwym wprowadzeniu 5G w naszym kraju, konieczne jest spełnienie jeszcze wielu przesłanek.

Prezes UKE, Marcin Cichy, stwierdził, że są na to dwie drogi. Pierwsza to masowe zagęszczanie sieci radiowych. Druga to standaryzacja norm PEM do poziomu europejskiego. Która jest bardziej realna?

To prawda, są dwa rozwiązania. Pierwsze to modyfikacja infrastruktury poprzez budowę gęstej sieci i nadajników mniejszej mocy, co znacznie podniesie koszty budowy sieci. Niemniej jednak, ze względu na zbyt niskie normy PEM niemożliwe będzie również zastosowanie gęstej sieci mikro- i pikokomórek. Typowa wysokość zawieszenia anten w takich przypadkach to kilka/kilkanaście metrów, a obowiązujący limit PEM wymaga zachowania znacznie większych odległości.
Drugie rozwiązanie pozostaje w gestii Ministerstwa Środowiska i wiąże się ze zmianą dopuszczalnego poziomu pola elektromagnetycznego. Pierwsze regulacje dotyczące poziomów PEM pojawiły się w Polsce w 1980 roku i praktycznie niezmienione obowiązują do dzisiaj. Wynoszą one 0,1 W/m2 czyli są 100 razy niższe niż w większości państw UE. W wielu lokalizacjach zgłoszenie nowych instalacji może okazać się niemożliwe przy uwzględnieniu obowiązujących przepisów dot. ochrony środowiska. Standaryzacja norm PEM jest obecnie jednym z kluczowych aspektów dla szybkiego wdrożenia 5G. Oznaczać też będzie dużo mniejsze koszty związane z wprowadzeniem nowej technologii.

MD

Dodaj komentarz