Kierujący samochodem osobowym zignorował znak „STOP” i wjechał wprost pod pociąg. Auto, którym podróżował, zostało doszczętnie zniszczone. Na szczęście nikt w zdarzeniu nie ucierpiał.

Do wypadku doszło w środę 28 lutego, około godz. 11.20 w Trzebiegoszczu (powiat lipnowski).

– Kierujący pojazdem osobowym 42-letni mieszkaniec gminy Lipno nie dostosował się do znaku „stop” i wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy – informuje kom. Małgorzata Małkińska z Kujawsko-Pomorskiej Policji. – Na torach zderzył się z jadącym z Sierpca w stronę Torunia pociągiem.

 

Maszynista, który zobaczył pojazd na torach, nie był w stanie wyhamować pociągu.

Na szczęście nikt spośród uczestników zdarzenia nie odniósł poważniejszych obrażeń. Obaj kierujący byli trzeźwi. O dużym szczęściu może mówić także kierujący peugeotem. Po zbadaniu przez służby medyczne okazało się, że nie wymaga on hospitalizacji.

Policjanci zatrzymali mu uprawnienia do kierowania. Nierozważny kierowca przed sądem odpowie za spowodowanie kolizji z pojazdem szynowym.