Koleje Czeskie redukują zatrudnienie. W ciągu pół roku zwolnionych zostało 450 osób. Od sierpnia Prezes Zarządu zapowiada pierwsze masowe zwolnienie – przekroczy ono 30 osób.
O dokładnej liczbie zatrudnionych, których dotyczą zwolnienia Prezes Ivan Bednárik nie chce mówić. Zaznacza jednak, że w jesienią – w pierwszych dniach jego pracy w Kolejach pracowało prawie 14,5 tys. osób. Obecnie jest ich 14 tys.
– Dokładnie nie wiem, z iloma osobami się pożegnamy – zaznacza. – Zmiany te mają kilka niewiadomych – zaczynają się przede wszystkim od określenia liczby połączeń w rozkładach jazdy. Od podpisanych z klientami umów zaś zależy ilu kasjerów, maszynistów czy konduktorów będziemy potrzebowali.
Zmiany w strukturze organizacyjnej firmy były już zapowiadane wcześniej. Cięcia dotyczyć będą głównie stanowisk kierowniczych i urzędniczych. Spadnie liczba menadżerów.
W roku 2020 wynagrodzenia pracowników osiągnęły łącznie wysokość 9,7 mld koron. Z uwagi na konieczność wypłaty średnio 6-cio miesięcznej odprawy, przewoźnik nie ma co liczyć na oszczędności w tym sektorze.
W jednym z wywiadów Prezes Zarządu Kolei Czeskich podkreślił, że chce obniżyć koszty pracy minimum o 7 proc.
