Zakłady naprawy taboru kolejowego borykają się często z kwestią mycia wózków. Jest to w wielu zapleczach proces dość skomplikowany, brudny i nieprzyjemny, a efekt końcowy często bywa niezadowalający.
Firma SOSNOWSKI z Gdańska zaprojektowała i wykonała pierwsze urządzenie – komorę mycia wózków – które pracuje w trybie automatycznego mycia i oczyszczania wody. Ta jest ponownie wykorzystywana w procesie.
Brudny wózek jest wprowadzany do komory mycia. Następnie myjnia wózków jest zamykana poprzez bramy rolowane. Wówczas rozpoczyna się mycie.
– Wózek spłukiwany jest ciśnieniowo zarówno z góry (poprzez mobilna bramkę z zespołem dysz obrotowych), jak i od dołu (poprzez oscylacyjną pracę systemu dysz wzdłużnych) w celu zmiękczenia, wstępnego usunięcia zanieczyszczeń – opisuje proces producent. – W kolejnych etapach następuje nałożenie chemii oraz mycie ciepłą wodą. Końcowy etap to spłukiwanie wodą czystą. Szlam oraz piasek opada na redler, który transportuje je do kontenera na odpady stałe. Woda wstępnie oczyszczona ze szlamu i piasku jest transportowana do systemu flotacji za pomocą pomp z którego to wraca zdatna do ponownego użycia w procesie mycia.
Firma SOSNOWSKI zobowiązała się do zrelacjonowania pracy systemu po całkowitym wykonaniu rozruchu i pierwszych opiniach klienta.