Aktualności Inwestycje

Koleje Dolnośląskie kupują pociągi od PESY

Na Dolnym Śląsku trwa intensywny rozwój kolei. Dziś w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego podpisano umowę dotyczącą zakupu nowych pociągów dla Kolei Dolnośląskich. Produkowane w bydgoskiej fabryce Pesa pojazdy mają poprawić komfort i zwiększyć możliwości przewozowe, szczególnie na trasach niezelektryfikowanych.

Nowe pociągi dołączą do dotychczasowych składów hybrydowych oraz elektrycznych, zakupionych wcześniej dzięki funduszom unijnym. Po zakończeniu realizacji obecnego kontrakt, tabor Kolei Dolnośląskich wzrośnie do 108 pojazdów.

– Kolej to transportowy krwioobieg regionu. Chcąc zachęcić mieszkańców do korzystania z pociągów, musimy pracować nad stałym polepszaniem oferty przewozowej. Elektryfikacja linii kolejowych to zadanie rządu i mam nadzieję, że środki z KPO pozwolą PKP PLK dokonać niezbędnych inwestycji w tym zakresie w naszym regionie – wyjaśnia Paweł Gancarz, Marszałek Dolnego Śląska.

 

W pierwszej kolejności nowe składy pojawią się między innymi w Ząbkowicach Śląskich, Dzierżoniowie, Bielawie i Świdnicy. Docelowo jednak obsłużą wszystkie trasy, gdzie nie występuje sieć trakcyjna.

– Transport kolejowy to system naczyń połączonych. Z bocznych linii mniejsze pociągi dowożą pasażerów do magistrali, gdzie podróżujemy już sprinterami: szybszymi i większymi pociągami. Tak to działa w najlepiej rozwiniętych kolejowo krajach świata, i tak też robimy na Dolnym Śląsku – zaznacza Michał Rado, Wicemarszałek Dolnego Śląska odpowiedzialny m.in. za kolej. – Mam nadzieję, że z czasem rząd będzie elektryfikować kolejne linie w naszym województwie, szczególnie Magistralę Podsudecką – linię przebiegającą przez Jawor, Strzegom, Świdnicę, Dzierżoniów i Ząbkowice Śląskie. Tam od lat mówi się o elektryfikacji, ale przede wszystkim o zwiększeniu prędkości, z jaką mogą poruszać się pociągi – zaznacza.

 

Decyzja o zakupie nowych składów spalinowych wynika z rosnącego zapotrzebowania na przewozy kolejowe, także na mniej popularnych trasach.

– Przed nami duże wyzwanie, jakie postawili nam sami Dolnoślązacy, którzy pokochali kolej. To właśnie dla nich polepszamy ofertę w miejscowościach, w których nadal nie ma sieci trakcyjnej i nie możemy ich obsługiwać pociągami elektrycznymi – mówi Damian Stawikowski, Prezes Kolei Dolnośląskich. – Finansowanie zapewniliśmy sobie dzięki kredytowi uzyskanemu w PKO Banku Polskim.

 

Nowe pociągi produkowane przez Pesę to dwuczłonowe składy z miejscem dla 115 pasażerów, osiągające prędkość do 120 km/h. Wyposażone są w silniki Rolls-Royce przystosowane do ekologicznego paliwa, które pozwala ograniczyć emisję CO2 o blisko 90%.

Koszt jednego pociągu wynosi 29,24 mln zł netto. Pierwsze jednostki pojawią się na dolnośląskich torach najpóźniej w czerwcu 2027 roku. Umowa obejmuje 10 pojazdów, ale istnieje opcja na zakup kolejnych 20.

– Do tej pory często dostarczaliśmy pociągi przed czasem, chociażby Elfy, którymi jeżdżą pasażerowie Kolei Dolnośląskich – zauważa Krzysztof Zdziarski, Prezes Zarządu Pesa Bydgoszcz. – Po latach przystępujemy do produkcji pierwszych biało-żółtych pociągów ekodiesel Pesa 231M. Mamy już w tej mierze niemałe doświadczenie, bo Czesi zamówili u nas ponad 100 takich pojazdów – dodaje.

 

Dodaj komentarz