Sládek zaproponował alternatywę dla bezpośrednich dotacji:
Jeśli nie ma możliwości wsparcia finansowego, należy przynajmniej zastosować ulgi podatkowe i wydłużone okresy amortyzacji dla firm inwestujących w infrastrukturę przeładunkową. To byłoby realne wsparcie dla kolei – podkreślił.
DAC: technologia tak, ale w tempie ewolucji
W debacie nie zabrakło także wątków technologicznych. Łukasz Grzesło zaznaczył, że modernizacja taboru jest konieczna, aby zachować konkurencyjność – obecnie wiele lokomotyw i wagonów ma ponad dekadę.
Szczególne emocje wzbudził temat cyfrowego automatycznego sprzęgu (DAC). Martin Kolovratník, poseł czeskiego ANO i shadow minister transportu, nazwał go „fascynującym projektem dla studentów”, ale niepraktycznym w obecnej rzeczywistości.
DAC powinien być procesem ewolucji, nie rewolucji – ocenił.
Sládek zwrócił uwagę na wysokie koszty i niedojrzałość technologii: System nie jest jeszcze gotowy, a przy cenie 40 tys. euro za wagon to ogromna bariera. Dodatkowo operatorzy nie mają zasobów kadrowych – np. elektryków – do obsługi takich systemów.
Język angielski – wspólny kod komunikacji na europejskiej kolei?
Na zakończenie Martin Kolovratník podkreślił, że kraje Europy Środkowej powinny częściej mówić jednym głosem w Brukseli. Proponował również rozwój nowych połączeń transgranicznych, np. między Czeskimi Budziejowicami a austriackim Linzem.
Z kolei Ján Biznár zaproponował wprowadzenie wspólnego języka komunikacji na kolei – analogicznie do lotnictwa.
Zacznijmy od głównych korytarzy – by maszynista z Budapesztu mógł porozumieć się po angielsku i węgiersku, w Słowacji po słowacku i angielsku itd. To nie ma zastąpić języków narodowych, a je uzupełniać i ujednolicić komunikację w Europie – powiedział.
Moderator Jan Sechter podsumował:
Ta dyskusja udowodniła, że wspólna narracja w regionie jest możliwa. Teraz czas na wspólne działania.