Monika Drożyńska, ceniona twórczyni sztuki hafciarskiej w przestrzeni publicznej, została uznana za winną uszkodzenia zagłówków w pociągach PKP Intercity. Artystka, która wyszywała na nich fragmenty poezji, tłumaczyła swoje działania jako formę ekspresji artystycznej.

Sąd Rejonowy dla Pragi-Północ wydał wyrok w tej sprawie, nakładając na nią grzywnę w wysokości 200 złotych oraz dodatkowe opłaty na rzecz przewoźnika i Skarbu Państwa. W uzasadnieniu podkreślono, że choć hafty miały wartość artystyczną, to naruszały własność kolei. Wcześniej Drożyńska została ukarana naganą oraz grzywną 510 złotych, jednak odwołała się od tego orzeczenia.
Sama artystka przyznaje, że decyzja o poddaniu się ocenie sądu była świadoma. Jej działania miały na celu zwrócenie uwagi na sztukę i przestrzeń publiczną. Mimo kontrowersji wokół jej twórczości, na początku 2025 roku została uhonorowana Paszportem “Polityki” za wkład w rozwój współczesnej sztuki hafciarskiej.
Sprawa Moniki Drożyńskiej wywołuje szeroką debatę na temat granic sztuki w przestrzeni publicznej oraz tego, gdzie kończy się artystyczna ekspresja, a zaczyna naruszenie prawa.