Na przedmieściach Chicago doszło do strzelaniny w pociągu metra, w wyniku której śmierć poniosły cztery osoby. Policja, analizując nagrania z kamer monitoringu, przypuszcza, że ofiary, których tożsamość, wiek i płeć nie zostały jeszcze ustalone, mogły spać w momencie ataku.
Strzelanina miała miejsce w poniedziałek na przedmieściach Chicago, w Forest Park. W wagonie metra znaleziono liczne łuski po nabojach.
Policja uważa, że ofiary siedziały osobno i nie stawiały oporu w trakcie ataku. Motyw zbrodni nie jest znany, a tożsamość podejrzanego napastnika nie została ujawniona.
Policja z Forest Park we współpracy z ochroną CTA stworzyła opis sprawcy, co doprowadziło do aresztowania go przez funkcjonariuszy z Chicago. Odzyskano również broń palną, a władze są przekonane, że podejrzany działał sam.