Arriva RP posiada bowiem tabor, który mógłby zaspokoić potrzeby realizacji połączeń na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.
– Województwo Kujawsko – Pomorskie przyznało, że obecnie nie dysponuje wystarczającym taborem spalinowym do realizacji połączeń – zaznacza spółka regionalna. – Arriva takim taborem na dziś dysponuje i jest w stanie rozpocząć realizację połączeń natychmiast. To każe nam zadać pytanie o faktyczne motywacje władz samorządowych i o to, jakie konsekwencje w związku z tym spotkają tysiące pasażerów.
Jak sytuacja wygląda w przypadku Polregio?
–W przypadku podpisaniu umowy, w pierwszej kolejności zajmiemy się przeglądem odstawionych pojazdów nr 106, które należą do Województwa Kujawsko-Pomorskiego. W dalszej kolejności planujemy poszerzenie floty taboru spalinowego, który umożliwi nam obsługę rozkładu przygotowanego przez Urząd Marszałkowski. Zabiegamy o to, żeby połączenia były jak najwygodniejsze dla pasażerów. – mówi Artur Martyniuk, prezes zarządu Polregio.
Jak udało się nam dowiedzieć, wybrany przez samorząd przewoźnik będzie realizował połączenia kolejowe na trasach Toruń – Sierp oraz Chełmża – Bydgoszcz od 1 kwietnia 2022 r. Do tego czasu na trasie kursować będą autobusy.
– Jeśli okazałoby się, że Polregio nie zdoła uzupełnić taboru, władze województwa pozostaną bezradne, a pasażerowie będą albo całkowicie pozbawieni komunikacji, albo skazani na autobusową komunikację zastępczą – dodają przedstawiciele Arriva RP. – […] Co zrobią władze województwa, kiedy na początku kwietnia okaże się, że operator kolejowy nie zdołał uzupełnić taboru? Co się stanie, kiedy operator postawi Pana Marszałka pod ścianą, żądając wyższych opłat? Czy Województwu grozi kolejny proces o zapłatę?
Arriva RP podkreśliła także swoje obawy m.in. o pracowników, którzy z dnia na dzień stracą pracę.
– Wyrażono troskę o dobro pracowników Arriva RP sp. z o.o. i tym samym Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego zwrócił się do kierownictwa Polregio z prośbą o złożenie deklaracji zapewnienia zatrudnienia pracowników Arriva RP dotychczas związanych z realizacją zadania przewozowego na liniach niezelektryfikowanych – informuje Piotr Całbecki.
Sprawę komentuje Urząd Transportu Kolejowego
Do sprawy odniósł się dr inż. Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego. W oficjalnym piśmie do Marszałka Całbeckiego podkreślił, że ryzyko zakłócenia ciągłości przewozów kolejowych jest poważne. Samorząd już dawno powinien wybrać przewoźnika w przetargu. Skutki podjętych decyzji odczują przede wszystkim pasażerowie.
W piśmie Prezes UTK podkreślił, że Województwo zobowiązane było do zastosowania w całym procesie wyboru przewoźnika trybu konkurencyjnego.
Projekt umowy zawartej między przewoźnikiem a organizatorem przewozów musi zostać przekazany do UTK na 30 dni przed wszczęciem postępowania o udzielenie świadczenia usług. Z uwagi na czas (- świadczenie usługi rozpocznie się z dniem 12 grudnia – przyp. red.), nie jest to już możliwe do zrealizowania.
UTK opiniował jedynie projekt umowy wieloletniej na okres od 12 grudnia 2021 r. do 14 grudnia 2030 roku. Umowa ta miała zostać podpisana w wyniku opóźnionego przetargu. Oficjalny dokument nie przewidywał jednak innego trybu wyboru operatorów.