Po raz pierwszy od kilku tygodni w chińskim mieście Wuhan złagodzone zostały ograniczenia związane z komunikacją publiczną, które wprowadzone zostały 23 stycznia w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa. Po dwóch miesiącach na tory wyjechały pierwsze wagony metra.
Liczące 11 mln ludzi Wuhan było pierwszym miastem, w którym odnotowano przypadek zarażenia koronawirusem. By ograniczyć rozprzestrzenianie się pandemii, rząd wyłączył z eksploatacji komunikację miejską. Mieszkańcom zaś nakazano pozostanie w domach.
Choć zagrożenie koronawirusem nie minęło, w Wuhan zdecydowano się wznowić kursowanie metra. Mieszkańcy, zanim będą mogli skorzystać z transportu publicznego, będą musieli wnioskować o specjalny kod, wysyłany każdorazowo na ich smartfony. Zobowiązani zostaną także do podania swojego nazwiska w aplikacji, aby można było prześledzić historię ich podróży, a w razie wykrycia zarażenia, skontaktować się z pasażerami danego środka transportu.
W dalszym ciągu pasażerowie będą musieli poddawać się kontroli temperatury. Na dworcach i stacjach zainstalowanych jest 200 inteligentnych systemów monitorowania temperatury w podczerwieni.
Osoby z normalną temperaturą będą mogły kontynuować jazdę, podczas gdy pasażerowie z gorączką skierowane zostaną do dalszej kontroli, a nawet wysłane na kwarantannę.
Dostęp do komunikacji publicznej będzie dla mieszkańców Wuhan testem – czy zniesienie ograniczeń przy wciąż obowiązujących środkach bezpieczeństwa utrzyma na niskim poziomie liczbę zakażeń.
Obecnie w Chinach zarażonych jest prawie 82,5 tys. osób. W wyniku wirusa zmarło ponad 3,3 tys. osób.