Austriacki rząd skorzystał z możliwości obniżenia opłat kolejowych do zera, by wesprzeć przewoźników w walce ze skutkami pandemii. Unia Europejska zezwolenie na takie działania wprowadziła 7 października.
O czasowym zniesieniu opłat dla przewoźników towarowych i pasażerskich, prowadzących składy przez Austrię, poinformowała Leonore Gewessler, Minister Ochrony Klimatu, Środowiska, Energii, Mobilności, Innowacji i Technologii. Dodała również, że niwelacja opłat obowiązywać będzie z mocą wsteczną – od 8 października.
Dla przewoźników 3-miesięczne ulgi oznaczają gigantyczne oszczędności. Tylko dla dwóch austriackich operatorów – Westbahn i ÖBB-Personenverkehr to suma rzędu 10 mln euro.
Obniżenie opłat pozwoli utrzymać w czasie pandemii transport kolejowy na podobnym poziomie, jak do października. To wpłynie korzystnie także na środowisko.
– To jest słuszna i ważna inicjatywa, ulga ta znacząco poprawi konkurencyjność sektora kolejowego” – ocenia Barbara Thaler, zastępca rzecznika ruchu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim i rzeczniczka ruchu ÖVP w UE.
Obniżka obowiązywać będzie do końca roku. Jednak co dalej? Jak podkreśla Thomas Scheiber, przewodniczący Austriackiej Izby Gospodarczej, UE i austriacki rząd powinni podjąć dalsze działania pomocowe.
– Redukcja opłat kolejowych za przejazdy pociągami towarowymi musi w perspektywie długoterminowej wynosić co najmniej 50 procent. Tylko w ten sposób możemy przeciwdziałać ciągłemu przenoszeniu transportów z powrotem na drogi – twierdzi Scheiber.
Za kilometr trasy kolejowej w Austrii przewoźnicy płacą średnio 3,4 euro. Składy dalekobieżne – 4,2 euro za 1 km. Kraj ten znajduje się na szóstym miejscu w Europie pod względem wysokości stawki za wykorzystanie tras przez pociągi towarowe.
Źródło: portaltsl.pl
