Ruszają trzy osobne śledztwa ws. katastrofy pociągu metra w stolicy Meksyku. Jedno prokuratura federalna, drugie – okręgowa, zaś trzecie – wyspecjalizowana firma zagraniczna. O krokach podjętych po tragicznym wypadku mówił Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador.
Do katastrofy doszło w pobliżu stacji Olivos (południowa część stolicy Meksyku) w poniedziałek 3 maja około godz. 22 czasu lokalnego (wtorek 4 maja, godz. 5.20 czasu polskiego). W wyniku zawalenia się części wiaduktu metra śmierć poniosły 23 osoby, rannych zostało 79.
Ze wstępnych oględzin wynika, że przyczyną runięcia wiaduktu było załamanie się dźwigara podtrzymującego konstrukcję.
Przyczyny zdarzenia badają jednak służby pod nadzorem prokuratury. Prezydent już wczoraj zapowiedział dochodzenie w sprawie, które pozwoli ustalić winnych katastrofy.
Zawalił się wiadukt metra w Meksyku. Nie żyje co najmniej 15 osób [FILMY]
Jak informowały lokalne media, wiadukt zawalił się pod jadącym pociągiem metra. Dwa wagony spadły na autobus i samochody osobowe. W akcji ratunkowej udział brało kilkadziesiąt policjantów, strażaków i pracowników medycznych.
Na miejsce wezwano także dźwig, który ma usunąć bloki betonu i metalowe części wiaduktu zalegające na drodze. Po zakończonych pracach będzie można oszacować ostateczną liczbę osób rannych i zgonów. Prawdopodobnie pod gruzami znajdują się ciała czterech osób.
Swoją pomoc w śledztwie zaproponował także koncern Alstom. Firma należała do konsorcjum, które budowało linię 12.