Samochód osobowy wjechał na przejeździe kolejowo-drogowym w pociąg PKP Intercity relacji Kraków – Szczecin. Maszynista, nie mając pojęcia o całym zdarzeniu, kontynuował jazdę. Dopiero po 10 kilometrach, po otrzymaniu sygnału od innego maszynisty, zatrzymał pociąg.
Do wypadku doszło w sobotę 12 kwietnia w miejscowości Grodna, w Wielkopolsce. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kole, do wjechania samochodu osobowego w pociąg FLIRT PKP Intercity doszło na linii kolejowej Warszawa – Poznań.
Siła uderzenia samochodu w jednostkę FLIRT była niewielka, prawdopodobnie dlatego maszynista nie zorientował się, że doszło do kolizji. O tej poinformował maszynista drugiego pociągu, który najechał na miejsce zdarzenia.
Policja, która przyjechała na miejsce zdarzenia oraz na stację w Kole, przeprowadziła niezbędne czynności, zmierzające do wyjaśnienia przyczyn i okoliczności zderzenia. Funkcjonariusze podjęli decyzję, że pociąg nie może kontynuować jazdy.
Interweniowała załoga pogotowia
W samochodzie, który wjechał w pociąg PKP Intercity, znajdowały się dwie osoby. Jednej z nich pomocy udzieliła załoga karetki pogotowia. Druga tej pomocy odmówiła.
W związku ze zdarzeniem ruch na trasie Warszawa – Poznań wstrzymany został w obu kierunkach. Pociągi ruszyły po jednym torze około godz. 18.35.