W poniedziałek (10.05), w godzinach wieczornych, doszło do pożaru opuszczonego budynku lokomotywowni w Bielsku-Białej. Akcja strażaków trwała niecałą godzinę. Nikt w zdarzeniu nie ucierpiał.
Informacje o pożarze dotarły do strażaków chwilę po godz. 21.00. Jako pierwsi ogień zauważyli policjanci i to właśnie oni rozpoczęli akcję ratunkową. Podjęli próbę sprawdzenia, czy w obiekcie nikogo nie ma.
Jak informuje st. kpt. Jarosław Jędrysik, p.o. oficera prasowego KM PSP w Bielsku-Białej, cytowany przez portal TVN24, pożar pożar był tak duży, że w pierwszych chwilach po przyjeździe na miejsce strażacy nie byli w stanie określić, co się pali. Na miejscu z ogniem walczyło 11 zastępów straży pożarnej.
Budynek lokomotywowni ma 20 na 25 metrów. Ogień objął całą konstrukcję obiektu. Ogień udało się opanować chwilę przed godz. 22.00.
Przyczyny i okoliczności pożaru wyjaśniają teraz biegli z zakresu pożarnictwa.