We dwójkę przebiegali przez torowisko, tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Tylko jeden zdążył zbiec z torów. 20-letni mężczyzna zginął na miejscu, uderzony częścią spojlera. Bezpieczne przejście przez tory znajdowało się 120 metrów dalej…
Do zdarzenia doszło 10 marca około godz. 20.30 na torach za stacją Łazy w kierunku Wiesiółki. Pod pociąg relacji Gdynia Główna – Bielsko-Biała wtargnął młody mężczyzna. Jak wynika z informacji policji, przez tory przechodziły dwie osoby – jedna zdążyła zejść, druga została uderzona przez jadący pociąg Pendolino.
– Pociąg relacji Gdynia–Bielsko-Biała nie zatrzymywał się na pobliskiej stacji w Łazach. Chwilę wcześniej wyjechał z Zawiercia, a kolejnym przystankiem miał być dopiero Sosnowiec – relacjonują policjanci. – Skład jechał z dopuszczalną w tym miejscu prędkością – 118 kilometrów na godzinę. 52-letni maszynista był trzeźwy.
Na miejscu przez kilka godzin prowadzone były czynności pod nadzorem prokuratora. Pracowali tam śledczy, technik kryminalistyki oraz policjanci z zawierciańskiej drogówki. Obecna była również specjalna komisja badającą wypadki kolejowe.
Szczegółowe przyczyny śmierci mężczyzny potwierdzi zlecona przez prokuratora sekcja zwłok.
Pasażerowie pociągu PKP Intercity kontynuowali podróż innym pociągiem.
Apel służb o rozwagę
Funkcjonariusze kolejny raz przypominają o konieczności zachowania ostrożności w pobliżu torowisk. Przechodzenie przez tory w miejscach do tego nieprzystosowanych niesie ogromne ryzyko i często kończy się tragicznie. Policja apeluje o korzystanie z wyznaczonych przejść, podkreślając, że 120 metrów to dystans, który mógł uratować życie.