– Na chwilę obecną niesprawny tabor stanowi 36 proc. wszystkich posiadanych przez PKP Intercity jednostek – mówił w trakcie posiedzenia Podkomisji Stałej ds. Transportu Kolejowego Janusz Malinowski, Prezes Zarządu narodowego przewoźnika. Choć sytuacja się poprawiła, nadal nieeksploatowany tabor stanowi problem w codziennym świadczeniu usług przewozowych.
Praca eksploatacyjna spółki PKP Intercity w roku 2023 r. wzrosła w stosunku do roku 2015 o 46 proc. Przewoźnik uruchamia o 32 proc. pociągów więcej.
Dziś, w porównaniu do roku 2015, liczba pasażerów PKP Intercity wzrosła o ok. 80 proc. Spółka świadczy dziś swoje usługi mając o 12 proc. więcej wagonów (+149 sztuk) niż dziewięć lat temu. Jak obecnie wygląda sytuacja taborowa narodowego przewoźnika?
– Gdy obejmowałem funkcję Prezesa Zarządu PKP Intercity, spółka posiadała 40,6 proc. wagonów niesprawnych – mówi Janusz Malinowski. – Po trzech miesiącach ich liczba spadła do 36 proc. Jednak dojście do zadowalającego poziomu – około 20 proc. – zajmie nam co najmniej dwa lata.
W przypadku wagonów kursujących z prędkością ok. 200 km/h niesprawnych jest 50 proc. pojazdów, w przypadku trakcyjnych – 30 proc., a ezt – 17 proc.
Klimatyzacja w pociągach PKP Intercity. “Poprzednicy nie zaplanowali w tym roku lata”
Jak spółka PKP Intercity planuje rozwiązać problem niesprawności pojazdów?
– Ograniczyliśmy naprawy P5 po to, by spółka PKP Intercity Remtrak mogła wykonać maksymalną liczbę napraw taboru na poziomie P4 – informuje Janusz Malinowski. – Dzięki temu każdego miesiąca spółka z Libiszowa udostępnia nam do eksploatacji 75 wagonów. Warto zaznaczyć jednak, że cały czas eksploatujemy inne wagony, które także muszą przechodzić przeglądy, stając się czasowo wyłączone z użytku.
Spółka wciąż stara się pozyskiwać nowy tabor. Tylko w lipcu podpisała kontrakty o wartości ok. 8 mld zł. Efekty tych inwestycji zobaczymy za dwa lata.
Inwestycje w lokomotywy
Problemem jest też awaryjność lokomotyw starego typu – EP07, EP09. Jak deklaruje prezes PKP Intercity, sytuację w trakcji elektrycznej spółka opanuje do grudnia.
– Dzięki renegocjacjom kontraktów z NEWAGiem szybciej odbierzemy zamówione pojazdy – zapowiada prezes. – W przeciągu dwóch lat wycofamy lokomotywy starego typu, kilka egzemplarzy zostawimy dla potrzeb muzealnych.
Lokomotywy PKP Intercity pokonują ok. 30 tys. km miesięcznie. Defekt takiego pojazdu równa się z jednorazowym opóźnieniem sięgającym od 60 do nawet 180 minut.
Realizacja planu inwestycyjnego
Poprzedni zarząd PKP IC planował w latach 2016-2023 wydatek 9 mld zł. Wartość podpisanych kontraktów stanowiła tylko 57 proc. tej sumy. Jak zaznacza spółka, inwestycje taborowe mają poślizg od 2 do 3 lat. W kwestii budowy zapleczy, z 14 zadań aż 10 się nie rozpoczęło.
W trakcie posiedzenia Podkomisji zapytano więc prezesa Malinowskiego o realizację planów inwestycyjnych w roku 2024.
– Zrealizujemy go w stu procentach i to mogę zadeklarować – zaznaczał.