Mężczyzna, który wtargnął pod pociąg na stacji Wrocław Popowice doznał poważnych urazów kończyn dolnych. Lekarze nie wykluczają amputacji jednej z nóg. Dlaczego 40-latek wszedł na tory? Według śledczych, ratował psa.
Wypadek miał miejsce w niedzielę, około godz. 11.30 na stacji Wrocław Popowice. Na tory wtargnął mężczyzna w wieku około 40 lat. W wyniku uderzenia przez pociąg relacji Poznań – Wrocław, doznał poważnych obrażeń ciała. Lekarze próbują ratować jego nogi. Prawdopodobnie jednak dojdzie do amputacji jednej z nich. Druga ma złamanie otwarte.
Policjanci informują, że do wypadku doszło w momencie, gdy mężczyzna próbował uratować psa, który wbiegł na torowisko.
Po wypadku były utrudnienia w ruchu pociągów. Powoli wszystko wraca do normy.
19-latek stracił przytomność. Uratowali go funkcjonariusz SOK i policjant