Staranował rogatki i wjechał na wyłączony z użytku przejazd kolejowy. Samochód osobowy utknął na torach. W jego stronę zbliżał się rozpędzony pociąg. Cała historia, choć bardzo niebezpieczna, zakończyła się szczęśliwie.
Do incydentu doszło w sobotę 13 marca ok. godz. 10.40 w Motyczu pod Lublinem. Na remontowany przejazd kolejowy, na drodze powiatowej z Uniszowic do Wojciechowa, wjechał samochód osobowy kierowany przez 75-latka. Mężczyzna staranował pojazdem rogatki i zatrzymał się na torowisku. Jak wynika z informacji portalu lublin112.pl, znaki informujące o zamknięciu przejazdu zostały wcześniej przewrócone.
Na szczęście maszynistę pociągu udało się w porę ostrzec o zdarzeniu. Dzięki temu skład wyhamował.
Na miejscu pracowała straż pożarna z Bełżyc, Pawlina i Kozubszczyzny, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Kierowcy samochodu osobowego udzielono pomocy medycznej.