Szczury opanowały dworzec kolejowy w czeskich Pardubicach. Zdaniem władz miasta, Zarząd Kolei zaniedbał zwalczanie gryzoni, co spowodowało ich szybkie rozmnożenie. Problem jest duży, a szkodniki nic nie robią sobie z obecności w obiekcie ludzi.
Początkowo szczury pojawiły się przed dworcem kolejowym w Pardubicach. Tam bowiem miały doskonałe warunki do życia – włącznie z pożywieniem, które wybierały ze śmietników.
Administracja kolejowa już zapowiedziała przyszłotygodniową akcję deratyzacyjną.
Dlaczego szczury znalazły się przy dworcu?
We wrześniu 2022 r. miasto Pardubice przeprowadziło kompleksową deratyzację miasta. Szczury uciekały z budynków, zamieszkując ulice i parki. Schronienie znalazły także w przestrzeni przydworcowej i na samym dworcu.
Miasto, po licznych informacjach mieszkańców o zauważeniu w przestrzeni dworca szczurów, zwróciło się do zarządcy stacji kolejowej o kontynuację deratyzacji na własnym terenie. Zdaniem miasta, Zarząd Kolei zadania nie wykonał.
– Skontaktowaliśmy się z Zarządem, poinformowaliśmy, że deratyzację na swoim obszarze muszą wykonać sami – mówił Miroslav Míča, szef miejskiego wydziału ochrony środowiska. – To się najprawdopodobniej nie wydarzyło.
Zarząd Kolei odpowiedział na zarzuty miasta, podejmując natychmiastowe działania. Te podejmą w poniedziałek 17 kwietnia, rozpoczynając prace od dokładnego określenia występowania gryzoni i ich szacunkowej liczby. Od wtorku ruszą działania deratyzacyjne.
Miasto Pardubice deratyzację prowadzi co dwa lata. Nie ingeruje jednak w budynki i tereny prywatne. Prosi jednak mieszkańców i właścicieli działek o wsparcie działań, co podnosi skuteczność akcji.