Na stacji w Skarżysku Kościelnym postanowiła na chwilę wyjść z pociągu na peron. Nie zorientowała się, kiedy skład, z trójką jej dzieci na pokładzie, odjechał w dalszą drogę. Kobieta, w akcie desperacji, postanowiła biec za nim torami.
Do zdarzenia doszło w sobotę 29 października około godz. 19.00. Świętokrzyscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kobiecie biegnącej torami. Wysłany na miejsce patrol zatrzymał ją w miejscowości Lipowe Pole.
Wysiadła z pociągu bez dzieci
Roztrzęsiona 36-latka wytłumaczyła co się stało i dlaczego goni pociąg.
Jak się okazało, mieszkanka Ukrainy jechała z dziećmi do Warszawy. Na przystanku Skarżysko Kościelne wyszła z pociągu na peron. Chwilę później skład ruszył w stronę Radomia, pozostawiając kobietę. Ta ruszyła torami za oddalającym się pociągiem.
Po wysłuchaniu historii policjanci skontaktowali się z funkcjonariuszami Straży Ochrony Kolei w Radomiu. Ci ustalili, gdzie obecnie znajdują się dzieci. Maluchami w wieku 5, 7, a także 10 lat zaopiekowała się załoga pociągu. Pomogła im wysiąść na stacji w Radomiu, dokąd innym pociągiem dotarła ich matka.
W trakcie przejazdu kierownik pociągu nawiązał rozmowę z radomskim dyżurnym Straży Ochrony Kolei. Dzięki temu kobieta mogła porozmawiać przez chwilę ze swoimi dziećmi i uspokoić je.
Cała historia ma szczęśliwy finał. Rodzina bezpiecznie dotarła do Warszawy.