Zaadoptuj miejsce w Leo Express! Przewoźnik wyszedł do pasażerów z nietypową propozycją – każdy podróżny może wybrać „własne” siedzenie, na którym pojawi się dowolnie wybrany przez nich napis. Personalizacja miejsca kosztuje 5 tys. tzw. Leo kredytów.
– Tak jak ludzie mogą adoptować zwierzęta w zoo, tak teraz mogą „zaadoptować” miejsce w naszych pociągach – mówili przedstawiciele Leo Express.
Działanie to ma wesprzeć budżet przewoźnika, mocno nadszarpnięty przez pandemię koronawirusa.
Warunkiem wzięcia udziału w projekcie jest doładowanie do 25 listopada tzw. Leo kredytów. W klasie ekonomicznej min. 5 tys. – jeden kredyt to 1 czeska korona.
Napis pojawić się może na każdym z 237 miejsc w jednostkach Stadler Flirt. Na etykiecie widnieć może więc imię, cytat, a nawet reklama firmy. Przewoźnik jednak nie zaznaczył, ile maksymalnie znaków liczyć mogą sobie napisy.
– Poszczególne komunikaty i teksty będziemy konsultować indywidualnie, ale na pewno nie ma ograniczeń dla wyobraźni, o ile przekaz jest zgodny z zasadami dobrej moralności i ograniczeniami prawnymi. W czasach, gdy nie tylko wszyscy ludzie, ale także wszyscy przewoźnicy muszą trzymać się razem, nie zabronimy żadnej firmie kupnie miejsca, nawet jeśli jest to konieczne do rywalizacji na kolei – podkreśla Emil Sedlařík, rzecznik LE.
Pasażerowie za zakupione Leo kredyty będą mogli kupić bilety na przejazd pociągiem. Po podróży na konto podróżnego trafią kolejne kredyty, ich wartość uzależniona będzie od aktualnego programu lojalnościowego.