Wydarzenia

Zawodowy kierowca dał popis. Wszystko zarejestrowały kamery

Zawodowy kierowca ciągnika siodłowego z naczepą, a chwilę przed nim kierowca auta osobowego, zignorował czerwone światło na przejeździe kolejowo-drogowym i wjechał na tory. Na szczęście nie doszło do katastrofy w ruchu, jednak nieodpowiedzialne zachowanie kierowców zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Dowody w sprawie przekazane zostały policji.

Zachowanie zawodowego kierowcy zarejestrowały kamery monitoringu zainstalowane przy przejeździe kolejowo-drogowym.
Zachowanie zawodowego kierowcy zarejestrowały kamery monitoringu zainstalowane przy przejeździe kolejowo-drogowym.

Do groźnego incydentu doszło 17 kwietnia na ul. Naczelnikowskiej w Warszawie. Jak informują PKP Polskie Linie Kolejowe, kierujący ciężarówką wjechał na tory mimo czerwonego światła, sygnalizacji dźwiękowej i opadających rogatek. Chwilę przed nim podobny manewr wykonał kierujący samochodem osobowym.

– Kierowca zlekceważył wszystko, co miało go zatrzymać – zaznaczają przedstawiciele PLK. – Tylko dzięki szybkiej reakcji dyżurnego ruchu, który obserwował sytuację na monitoringu, udało się w porę wyhamować pociąg. Podobnie lekkomyślnie zachował się kierowca osobówki, który pokonał przejazd bezpośrednio przed ciężarówką. Ewidentnie obaj kierujący nie uważali na kursie na prawo jazdy…

 

Czerwone światło to nie ostrzeżenie. To ZAKAZ jazdy. Wszyscy kierowcy powinni mieć świadomość, że tory to nie miejsce na ryzyko.

– Łamanie prawa to skrajna nieodpowiedzialność. To bezczelne igranie z życiem – swoim oraz pasażerów i obsługi pociągu – grzmi PLK. – Brakuje nam już słów, ale nie brakuje determinacji. Każde takie wykroczenie zgłaszamy policji. Może uszczuplenie portfela o 2000 zł przywróci niektórym rozum.

 

Kierowca w 2025 r. za złamanie zasad ruchu drogowego na przejeździe kolejowym może dostać 2000 zł mandatu i 15 punktów karnych.

Dodaj komentarz