Kierujący samochodem osobowym zignorował znak STOP, nie zatrzymał się przed przejazdem i wjechał na tory wprost pod jadący pociąg towarowy. Siła uderzenia była tak duża, że auto dachowało i wpadło do rowu melioracyjnego. Kierowca przeżył, śmigłowiec LPR przetransportował go do szpitala.

Do wypadku doszło w miejscowości Dąbrowica w powiecie wołomińskim. Jak informuje policja, 21-latek jadący osobowym citroenem nie zastosował się do znaku STOP, znajdującym się przed torami, i wjechał wprost pod lokomotywę pociągu towarowego.
Samochód wypadł z nasypu, dachował i zatrzymał się w rowie melioracyjnym. Mężczyzna kierujący autem był zakleszczony w pojeździe. Strażacy musieli go wydobyć, używając sprzętu hydraulicznego.
Na miejsce wezwany został śmigłowiec LPR, który przetransportował poszkodowanego do warszawskiego szpitala.
Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśni policja.