Sektor kolejowych przewozów towarowych nie może uznać 2019 roku za dobry: spadły przewozy zarówno w ujęciu masy jak i wskaźników eksploatacyjnych. Rynek pokazuje też w jakim kierunku będzie się zmieniać kolej i w jakim kierunku chce podążać PKP CARGO – to funkcja operatora logistycznego.
W ub. roku koleją przetransportowano – jak podaje Urząd Transportu Kolejowego – 236,4 mln ton ładunków, co stanowi spadek o 13,9 mln ton, czyli o 5,5% w porównaniu do 2018 roku. Pozycję lidera rynku utrzymuje PKP CARGO, do którego należy ponad 40% przewozów. Lider też odczuł spadek koniunktury w kolejowych przewozach towarowych.
Czesław Warsewicz, prezes PKP CARGO S.A., wyjaśnia, że w 2019 roku zbiegły się przynajmniej trzy strukturalne procesy, które negatywnie wpłynęły na wyniki przewozowe. – Po pierwsze wygaszanie od kwietnia 2019 roku pieca ArcelorMittal w Krakowie, po drugie zawirowania na rynku inwestycji infrastrukturalnych od połowy ubiegłego roku i po trzecie znacznie mniejsze zapotrzebowanie na przewóz węgla dla polskiej energetyki w całym 2019 roku – mówi Warsewicz.
Grupa PKP CARGO będzie się koncentrować na zwiększaniu transportów intermodalnych i poszerzaniu funkcji logistycznych.
Przewozy masowe w dół
Szef PKP CARGO wskazuje, że generalnie w trudniejszej sytuacji są ci przewoźnicy, którzy wożą sporo towarów masowych, ich bowiem bardziej dotknął spadek przewozów – z racji wspomnianych wyżej czynników – niż inne firmy. PKP CARGO odnotowało mniejsze o 11% przewozy, PKP LHS o 9%, a CTL aż o 19%. Polska zresztą nie jest wyjątkiem na tle Europy, gdyż w wielu krajach w ostatnich dwóch latach również doszło do spadku wolumenu przewozów koleją. To niepokoi nie tylko samych przewoźników, ale również rządy, gdyż władze zakładały w swoich politykach transportowych zwiększanie masy ładunków wożonych przez pociągi kosztem przewozów drogowych. To dlatego, że kolej jest bezpieczniejszym i mniej emisyjnym środkiem transportu niż samochody ciężarowe.
W mniejszym stopniu dekoniunktura odbiła się na przewoźnikach specjalistycznych (takich jak Orlen Kol-Trans, Lotos Kolej czy Pol-Miedź Trans) zanotowali lepsze rezultaty pracy przewozowej. To m.in. efekt tego, że te podmioty wykonują usługi na rzecz dużych grup kapitałowych do których należą, a akurat przewozy w ich sektorach nie dotknęły spadki tak jak uniwersalnych przewoźników.
Rok 2019 nie był tez zły dla firm, które są skoncentrowane na przewozach typowo intermodalnych (to tacy przewoźnicy jak Captrain, PCC Intermodal, Ecco Rail). Co prawda ładunki intermodalne stanowią tylko około 10% tego, co wozi się koleją w Polsce, ale widać, że jest to segment najbardziej odporny na kryzysy, gdyż w Polsce dynamika przewozów kontenerowych jest od kilku lat dwucyfrowa, a ponadto nasza gospodarka coraz mocniej ulega procesom globalizacji, których przejawem jest dalsza konteneryzacja. W ten sposób wozi się już bowiem nie tylko maszyny, części, podzespoły, narzędzia, sprzęt RTV i AGD, komputery i inne artykuły elektroniczne, ale również ładunki masowe, jak np. koks. Te tendencje pokazują też, że właściwa jest droga rozwoju obrana przez PKP CARGO, czyli nastawienie się na rozwijanie działalności w zakresie przewozów intermodalnych, a nawet szerzej – przejmowanie roli operatora logistycznego.