W ciągu ostatnich paru dni we Wrocławiu doszło do podtopień. 23 sierpnia straż interweniowała ponad 100 razy. Utrudnienia pojawiły się również na kolei.
Intensywne deszcze na Dolnym Śląsku sprawiły mieszkańcom mnóstwo kłopotów. Z powodu wysokiego poziomu wody w rzekach, nad którymi przebiegają wiadukty, wstrzymany został ruch kolejowy.
Najgorszą sytuację można było zaobserwować w pobliżu Sobótki. Wysoki poziom wody w rzece Czarna Woda spowodował zalanie mostu kolejowego pomiędzy Rogowem Sobóckim a Sobótką, co uniemożliwiło ruch pociągów na niedawno otwartej trasie Wrocław – Sobótka – Świdnica. Rzeka przecina się z linią kolejową nr 285.
– Za pociągi na odcinku Sobótka – Kobierzyce – Sobótka zostanie uruchomiona autobusowa komunikacja zastępcza. Pociągi doznają opóźnień. Za utrudnienia przepraszamy – poinformowały na swojej stronie internetowej Koleje Dolnośląskie.
KD poinformowały również pasażerów trasy Bielawa/Dzierżoniów – Wrocław o skorzystaniu z pociągów jadących przez Jaworzynę Śląską i dalej Żarów – Kąty Wrocławskie do Wrocławia. Na trasie obowiązywał ten sam bilet. Pasażerowie jadący przez Świdnicę i dalej Sobótkę musieli się liczyć z dwiema przesiadkami na zastępczą komunikację autobusową.
Mirosław Jarosz, burmistrz Sobótki, poinformował w środowy poranek o obniżeniu poziomu wody w rzece Czarna Woda. Oględziny wykazały brak zagrożeń i podtopień, w związku z czym wznowiono trasę Wrocław – Świdnica.