– Nie jestem po to, aby zwolnić ludzi. Jestem po to, by uratować spółkę. Zwolnienia grupowe to trudna konieczność działań restrukturyzacyjnych – mówił w wywiadzie dla RMF FM Marcin Wojewódka, p.o. prezesa Zarządu spółki PKP CARGO.
Decyzja o przeprowadzeniu zwolnień grupowych w PKP CARGO w restrukturyzacji zapadła w lipcu 2024 r. Zwolnienia obejmują do 30 proc, zatrudnionych w spółce – zarówno w zakładach, jaki centrali. Według oficjalnych danych ze spółką rozstało się obecnie 3759 osób.
– PKP Cargo było w znacznym stopniu przeetatowane – podkreślał Marcin Wojewódka. – Nie mamy pracy dla tylu osób. W kwietniu zatrudnionych było tu ok. 14 tys. osób, obecnie jest to ponad 10 tys. Zwolnienia to trudna konieczność, jedno z działań restrukturyzacyjnych, które musimy podjąć, by PKP Cargo weszło w końcu na dobre tory. Potrzeba było obniżyć koszty, wyjść z pewnych lokalizacji i ograniczyć etaty.
Działania restrukturyzacyjne objęły m.in. wymianę dyrektorów zakładów PKP Cargo w Lublinie i Gdyni. Jak poinformował w wywiadzie prezes Wojewódka, zmiany zaszły także wśród pracowników z jego najbliższego otoczenia.
– Przy każdej takiej działalności restrukturyzacyjnej pracuję z zaufaną ekipą – podkreślał.
W wywiadzie dla RMF FM przytoczono zarzut posłanki Pauliny Matysiak dot. zwolnienia ze spółki kobiety w ciąży.
Przydałyby się fakty w wykonaniu p.o. Prezesa Zarządu @WojewodkaMarcin
Czy jakakolwiek kobieta w ciąży w PKP Cargo dostała wypowiedzenie? Do tej pory pan Wojewódka nie odpowiedział jednoznacznie na to pytanie 🤷🏻♀️ https://t.co/jOZnz31Kqa
— Paulina Matysiak 🇵🇱🇺🇦 (@PolaMatysiak) November 4, 2024
– Pani poseł Matysiak kłamie. Do tej pory nie pokazała żadnego nazwiska osoby – kobiety w ciąży – którą spółka miałaby zwolnić. Jeżeli taka osoba istnieje, proszę, by jej nazwisko do mnie dotarło. Podkreślę jednak jedno: prawo pozwala dziś spółce takiej jak PKP CARGO, znajdującej się w restrukturyzacji, zwalniać każdą osobę, bez względu na to, czy jest w ciąży, w związku zawodowym czy w wieku przedemerytalnym. Podkreślę jednak – nie zwalniamy nikogo w ciąży.
Jak zaznaczył prezes Wojewódka, wypowiadane są umowy m.in. osobom, w wieku emerytalnym czy związkowcom, którzy są zwolnieni od lat z obowiązku świadczenia pracy, a kosztują spółkę 4,5 mln zł rocznie.
Obecnie w spółce PKP CARGO w restrukturyzacji średnia pensja wynosi prawie 8 tys. zł. W wywiadzie padło pytanie o zarobki samego p.o. prezesa.
– Zarabiam 48 tys. zł brutto, czyli 28 tys. zł netto – mówił Marcin Wojewódka. – Mogę skorzystać także z kwoty 5 tys. zł i przeznaczyć je na cel reprezentatywny. Tych środków jednak nie wykorzystuję.
Gość rozgłośni radiowej skomentował także aktualny raport Urzędu Transportu Kolejowego dot. przewozów towarowych PKP CARGO. Przypomnijmy: we wrześniu 2024 r. koleją przetransportowano ponad 17,9 mln ton ładunków. W zestawieniu z wrześniem 2023 r. jest to wartość niższa o 1,8 mln ton (-9,2%). Praca przewozowa osiągnęła wartość prawie 4,7 mld tonokilometrów, to o prawie 0,6 mld tonokilometrów mniej (-10,5%) niż rok wcześniej. Spółka odnotowała także spadki w stosunku rok do roku.