Zarośnięte tory, niszczejące budynki i rozkradziony tabor – tak jeszcze niedawno wyglądała linia Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej. Dzięki zaangażowaniu Towarzystwa Kolei Wąskotorowych trasa odzyskuje swój dawny wygląd.
Krośniewice, to niewielka miejscowość pod Kutnem w województwie łódzkim. To właśnie tam biegnie jedna z ciekawszych w Europie linii kolei wąskotorowych. Jej tory eksploatowane były od początku XX wieku. Wyłączona z użytku trasa zaczęła niszczeć. W 2019 r. pod swoją opiekę przejęło ją Towarzystwo Kolei Wąskotorowych, podejmując decyzję o rewitalizacji.
– W dniu rozpoczęcia prac na linii Krośniewickiej Kolei Wąskotorowych zastaliśmy obraz, który nie napawał nas optymizmem – mówią nam członkowie Towarzystwa. – Zobaczyliśmy zarośnięte po pas tory, niszczejące budynki i braki w taborze. W odzyskanie dawnego blasku tego miejsca wolontariusze Towarzystwa wkładają mnóstwo pracy i serca.
Przez ponad rok działalności, udało się oczyścić 7-kilometrowy odcinek toru – od ul. Toruńskiej w Krośniewicach do stacji Krzewie Wąskotorowe. Uprzątnięty został także teren stacji w Krośniewicach.
– O własnych siłach rozpoczęliśmy pierwsze od lat prace torowe na stacji w Krośniewicach – przywróciliśmy do właściwych parametrów m.in. tor dojazdowy na parowozownię. Ruszyliśmy także z pracami na torach stacyjnych – dodają wolontariusze. – Naprawiliśmy poszycia dachowe w budynkach na trasie. Zainicjowaliśmy również przeglądy taboru kolejowego. Te prace musieliśmy jednak przerwać.
Aktualnie nad modernizacją trasy KKW pracuje około 30 osób, zarówno członków Towarzystwa, jak i osób mu sympatyzujących.
Inicjatywa jest finansowana głównie przez wolontariuszy. W ciągu roku na reaktywację KKW przeznaczonych zostało szacunkowo 50 tys. zł.
– Co pewien czas kontaktują się z nami osoby, chcące wesprzeć nasze działania poprzez przekazanie datku finansowego – podkreślają członkowie TKW.
Kilka miesięcy temu członkowie Towarzystwa zorganizowali zbiórkę na realizację dalszych prac na portalu zrzutka.pl. To pozwoliło im zebrać ponad 10 tys. zł.
– Bardzo pozytywnie nas to zaskoczyło, ponieważ pokazało, jak wielu osobom zależy na dalszym losie Kolei Krośniewickiej – komentują wolontariusze. – Wpłat dokonywały także osoby z Czech czy Niemiec. Za zebrane środki kupiliśmy ponad 250 podkładów, zorganizowaliśmy transport z Bytomia niemal 300 kolejnych podkładów, przekazanych przez Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, pozyskaliśmy podsypkę, a także niezbędne do naprawy toru elementy przytwierdzeń torowych.
Aktualnie TKW nie prowadzi żadnej akcji pozyskującej pieniądze na kontynuację działań na linii Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej. Prace w dalszym ciągu wspierać mogą darczyńcy.
Ile kosztować może przywrócenie KKW do eksploatacji? Nawet 100 tys. zł. Na ten koszt składają się naprawy torowiska, taboru i niezbędnej infrastruktury (budynki itp.).
– Sumę oszacowaliśmy przy założeniu, że wszystkie prace wykonają wolontariusze – informują Raport Kolejowy inicjatorzy akcji.
Infrastruktura kolejowa KKW należy obecnie do PKP. Aby móc w pełni realizować obrane działania, inicjatorom akcji brakuje prawnego umocowania, jako zarządcy. Wszelkie prace prowadzą więc na podstawie uzyskanych od PKP zgód.
– Nie wystarczają one jednak, by wykonywać prace bez ograniczeń i uzyskać licencję w Urzędzie Transportu Kolejowego – tłumaczą nam wolontariusze. – W ostatnim czasie na stacji zepsuła się pompa zasilająca, od miesiąca więc nie mamy dostępu do bieżącej wody. Nie możemy urządzenia naprawić, ponieważ nie mamy do niego dostępu. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z PKP, które stara się znaleźć rozwiązanie dla tej patowej sytuacji – za co jesteśmy bardzo wdzięczni.