Mamy zmodernizowane przez nasze warsztaty 105tki o oznaczeniach 105ngs/2015, które wprowadziły nowości w postaci piasecznic, nowych silników, układu elektronicznego od Eniki – można rzec, że do poziomu Moderusa Alfy. Jak już jesteśmy przy tramwajach od Modertransu, pojazdy z serii HF i MF można nazwać godnymi następcami rodzimej stopiątki. Alfy są bardzo mało awaryjne, a przy tym mają dobrą dynamikę i nowoczesny design, z kolei Bety wzięły to co najlepsze z Alf i dorzuciły część niskopodłogową. No i warto wspomnieć o pojazdach MF 29 BD, czyli wersji dwukierunkowej, które są w Szczecinie nowością.
Strona internetowa, Facebook, Instagram czy YouTube łatwej chyba powiedzieć, gdzie profilu „Uwaga Tramwaj” nie ma. Skąd pomysł na dzielenie się z innymi swoją pasją?
Zaczęło się od YouTube. Podczas służb zdarzały się różne sytuacje związane z ruchem samochodowym i pieszym. Dzięki mojemu rejestratorowi mogłem je uwiecznić, a z czasem postanowiłem wrzucić to do sieci, by pokazać, jak wygląda „ta druga strona” – strona motorniczego. Były to najczęściej zdarzenia związane z wymuszaniem pierwszeństwa, hamowaniem awaryjnym z powodu wtargnięcia pieszego pod tramwaj czy innymi niebezpiecznymi sytuacjami, z którymi na co dzień muszą mierzyć się motorniczowie w całej Polsce.
Po opublikowaniu pierwszego filmu na YT nie spodziewałem się takiej reakcji ze strony odbiorców. Pamiętam, że ukazało się kilka artykułów na ten temat. Wtedy postanowiłem nazwać kanał „Uwaga Tramwaj” i tak z czasem wszystko zaczęło się rozwijać. Na Facebooku i YouTube chcę przybliżyć naszą pracę od strony motorniczego, a z kolei poprzez zdjęcia na Instagramie staram się pokazać, że tramwaj to nie tylko kontener na torach z pantografem na dachu, ale ma w sobie coś wyjątkowego. No i obowiązkowo, dawka humoru.
Poza publikacją pięknych zdjęć, można powiedzieć, że działa pan także w sferze edukacyjnej. Laicy tematyki tramwajowej mogą dowiedzieć się np. czym jest np. „czarna szyna”.
W jakimś stopniu tak. Staram się przybliżyć laikom takie pojęcia, o którym chociażby Pan wspomniał. Ale też są różne inne tematy, które staram się unaoczniać takie jak: zachowanie pasażerów, pieszych, innych uczestników ruchu. Wszyscy tak naprawdę jesteśmy od siebie zależni i tą zależność chcę podkreślić. Często stosuje do tego żartobliwe formy w postaci memów.
Bardzo dużo nagrań, które publikuje pan na swoim kanale dotyczy niebezpiecznych zachowań pieszych. Z czego najczęściej wynikają takie sytuacje – nieuwaga, zapatrzenie w telefon?
Muszę przyznać, że ostatnio z telefonami trochę się uspokoiło. Sytuacje wynikają raczej z nieuwagi, pośpiechu. Często zdarza się, że pieszy najpierw wchodzi na torowisko lub przejście, a dopiero potem się rozgląda. Są też tacy, którzy potrafią przebiec przez środek ruchliwego skrzyżowania po torach tylko po to, by dobiec do tramwaju. Ignorowanie czerwonego i wchodzenie pod tramwaj. Są też inne grzechy – przechodzenie po torowisku z myślą o tym, że ma się pierwszeństwo, stanie na torowisku oczekując na światło czy w mojej ocenie najniebezpieczniejsze zachowanie – wychodzenie zza tramwaju czy autobusu pod drugi pojazd. To są codzienne widoki na ulicach i warto o tym rozmawiać. Takie osoby nie zdają sobie sprawy, że stwarzają zagrożenie dla siebie oraz innych. My możemy reagować tylko hamując i dzwoniąc. Niestety brakuje znajomości przepisów o ruchu drogowym, edukacji wśród pieszych, ale też karania za przewinienia. Jest dużo akcji w związku z kierowcami i ciągłe zaostrzanie i egzekwowanie ich wykroczeń, tego brakuje wśród pieszych.
Czy po zmianach przepisów kodeksu drogowego, które nie dają pieszym pierwszeństwa przed tramwajem, liczba takich sytuacji uległa zmianie?
W rejonach przejść dla pieszych wydaje mi się, że trochę tak. Po tym jak samochody zatrzymują się, by ustąpić pierwszeństwa w myśl nowych przepisów – piesi widząc tramwaj czekają aż przejedziemy. Nie wiem, czy to wynika z nowych regulacji, czy też z „respektu” przed 40tonowym kolosem. Jak już wspomniałem, bez edukacji i egzekwowania problem był jest i będzie. Nam pozostaje większa ostrożność i czujność.