Ponad 1,3 mld euro wynoszą straty w infrastrukturze kolejowej po powodzi, która w ubiegłym tygodniu nawiedziła Niemcy. To jednak obliczenia szacunkowe – wartość zniszczeń może wzrosnąć.
Największe szkody powódź spowodowała w zachodnich Niemczech oraz na terenie wschodniej Belgii. Jak podkreśliła Angela Merkel, Kanclerz Niemiec, straty są ogromne. Tragiczny jest także bilans ofiar – w Niemczech zginęło ok. 180 osób, w Belgii – 31.
Woda uszkodziła ponad 50 mostów, 180 przejazdów kolejowych i prawie 40 nastawni – poinformował niemiecki przewoźnik Deutsche Bahn. Dodatkowo zniszczeniu uległo tysiąc masztów elektrycznych i sygnalizacyjnych, systemy energetyczne i oświetleniowe, a także windy zainstalowane na stacjach i dworcach kolejowych.
Niemcy i Belgia zmagają się z powodziami. Ruch pociągów wstrzymany
Jak podkreślił na konferencji prasowej Volker Hentschel, członek zarządu DB Netz, nigdy wcześniej DB nie odnotował tak dużych uszkodzeń w jednym zdarzeniu. Szacowana wartość szkód to 1,3 mld euro.
Prace naprawcze już się rozpoczęły. Prawdopodobnie przywrócenie infrastruktury kolejowej do stanu sprzed powodzi zajmie „miesiące, jak nie lata”. Jednak większość, bo aż 80 proc. szkód uda się naprawić jeszcze w tym roku – tak bowiem deklaruje firma, która prowadzi działania naprawcze.