Grupa turystów z Białorusi „zgubiła” 11-letnią dziewczynkę. Do zdarzenia doszło w chwili, gdy podróżni przesiadali się na jednej z warszawskich stacji do innego pociągu. Samotnie podróżującym dzieckiem zainteresował się kierownik składu i poinformował policję.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 10 lipca, chwilę przed godz. 7.00. Na numer alarmowy wpłynęła informacja o 11-letniej dziewczynce, która samotnie podróżowała pociągiem. Nie zauważyła ona, kiedy jej grupa, która przyjechała do Polski na wycieczkę, opuściła pokład. Dziecko pojechało więc dalej.
O zdarzeniu poinformowani zostali policjanci z Iławy. Jak ustalili, dziewczynka, która znajdowała się w pociągu, miała przesiąść się w Warszawie do składu jadącego do Białegostoku. Tam bowiem czekała na nią mama.
– Policjanci skontaktowali się z „łączniczką” wycieczki, która odebrała dziewczynkę z iławskiej komendy – przekazała starsza aspirant Joanna Kwiatkowska z Komendy Powiatowej Policji w Iławie. – 11-latka cała i zdrowa trafiła pod opiekę mamy.