Aktualności

Kolejarze walczą o względy turystów

Po latach zaniedbań pojawiły się szanse na sprawniejsze połączenia z miejscowościami górskimi. Szykują się wielomilionowe inwestycje.

Ogromne korki na drogach zniechęcają turystów. 27 kwietnia samorząd Małopolski zwiększy częstotliwość kursowania pociągów na trasie Nowy TargZakopane. Będą teraz jeździć co 60 min, mniej więcej dwa razy częściej niż obecnie. – To dobry pomysł. Zdarza się, że przejazd samochodem tym 20-kilometrowym odcinkiem zajmuje 1,5 godziny. A między tymi miastami – do szkoły i pracy – krążą ludzie. Częstsze połączenia powinny też zachęcić turystów, by przesiedli się z aut do pociągów – mówi Piotr Manowiecki, współorganizator kampanii „Pociąg-autobus-góry”.

Kluczową inwestycją, która poprawi dojazd w Tatry czy Beskid Sądecki, będzie budowa skrótu z Krakowa w stronę Tymbarku i Mszany Dolnej. Chodzi o nową linię Podłęże – Piekiełko o długości 58 km. Dzięki temu powstanie szybki korytarz nie tylko w stronę Zakopanego, ale i do Krynicy. Podróż pociągiem z Krakowa w Tatry skróci się do 90 min z obecnych prawie 3 godz., a do Nowego Sącza do 60 min., również z ok. 3 godz. obecnie. Spółka PKP PLK wkrótce zleci projektowanie tego odcinka. Inwestycja ze względu na konieczność budowy wiaduktów i tuneli ma pochłonąć 7 mld zł. Rząd szuka pieniędzy na ten cel. Trwają m.in. rozmowy z EBI. Skrót ma być gotowy najwcześniej w latach 2025–2026 r.

Wcześniej – w 2021 r. – ma się za to zakończyć remont istniejącej, krętej trasy z Krakowa do Zakopanego. W 2017 r. udało się już zbudować dwie łącznice – w Suchej Beskidzkiej i w Krakowie. Pociągi nie muszą tam zmieniać kierunku jazdy. Kluczowa będzie teraz budowa podobnej łącznicy w Chabówce i remont ostatniego odcinka do Zakopanego. Prace za ponad 400 mln zł wykona firma ZUE. Umowa w tej sprawie ma być podpisana w ciągu kilku tygodni. W 2021 r. przejazd pociągiem z Krakowa do Zakopanego skróci się do 2 godz. 15 min. Wtedy kolej zacznie być konkurencyjna dla samochodów i autobusów. Choć dwujezdniowa zakopianka ma być w ciągu czterech lat dociągnięta do Nowego Targu, na poszerzenie ostatniego odcinka szans nie widać.

Kolej wraca do łask także na trasie do Wisły. Spółka Koleje Śląskie w weekendy uruchamia tam siedem pociągów z Katowic. Teraz konieczna jest przebudowa ostatniego odcinka, gdzie pociągi wloką się nawet 30 km/h. PKP PLK chce go wyremontować za niemal 300 mln zł do 2021 r. Czas przejazdu pociągiem pospiesznym z Katowic do Wisły skróci się z ok. 2 do 1 godz. 25 min.
Dzięki poprawianiu linii Wrocław – Jelenia Góra sprawniej da się dojechać w Karkonosze, np. do Szklarskiej Poręby, gdzie można przesiąść się na pociąg do czeskiego Harrachova. Lokalni społecznicy walczą teraz o reaktywację zamkniętej w 2000 r. linii Jelenia Góra – Karpacz. Samorząd Dolnego Śląska szuka na to pieniędzy.

Z kolei samorząd pomorski stara się o środki na elektryfikację linii i budowę czterech mijanek na Półwyspie Helskim. Według ekspertów zakres zakończonej w 2015 r. modernizacji był stanowczo za mały. W 2020 r. ma się skończyć przebudowa torów do Ustki. W ramach prac powstanie m.in. nowa stacja bliżej plaży.

Dodaj komentarz