Jednakże choć skutki kolizji z dziką zwierzyną nie zawsze są bardzo kosztowne ich liczba może sumarycznie powodować dość znaczne koszty dla przewoźnika. Tym bardziej, że zwykle ubezpieczenia przewoźników czyli tzw. franczyza redukcyjna przewidują, że koszty napraw poniżej 10 tyś. zł pokrywa przewoźnik we własnym zakresie. Obniżenie tego progu cenowego powoduje drastyczny wzrost kosztów ubezpieczenia. Koszty napraw Pendolino z powodu kolizji z dziką zwierzyną w ciągu pierwszych 4 miesięcy ich eksploatacji wyniosły 193 tysiące złotych. Z kolei koszty serwisowania lokomotyw EU44 (Husarz) wyniosły 468 tys. złotych.
Warto nadmienić, że oprócz koniecznych napraw koszty zwiększają się z powodu konieczności wykonania dezynfekcji. W 2019 r. odnotowano 3827 przypadków kolizji pociągów ze zwierzętami z czego 87% stanowiły kolizje w ruchu pasażerskim. Przy czym 93% takich wydarzeń zostało zakwalifikowanych jako niebezpieczne a pozostałe za incydenty. Tylko jedno zdarzenie zostało uznane jako wypadek kolejowy. Konsekwencją zderzeń jest bardzo często konieczność dokonania napraw zaistniałych uszkodzeń, opóźnienia pociągów (rys. 3). Nie można oczywiście pomijać faktu, że w wyniku zderzenia z pociągiem dzikie zwierzęta bardzo często giną [7].
Kolizje w liczbach
Ilość kolizji rejestrowana przez przewoźników zależy od rejonu kraju, który obsługują (rys. 4). W 2019 roku Koleje Wielkopolskie odnotowały ponad 400 kolizji z dzikimi zwierzętami a w roku 2018 tylko 264. Najczęściej były to kolizje z sarnami, jeleniami bądź dzikami rzadziej z łosiami czy danielami lub wilkami [8]. Czasem dochodziło również do kolizji ze zwierzętami domowymi. Kolizje te w 2019 roku spowodowały uszkodzenia taboru w 64 przypadkach. Ponadto kolizje powodują konieczność mycia podwozia i pudeł pojazdów a co za tym idzie wyłączenia pojazdu na czas naprawy czy mycia [9].
Natomiast Koleje Śląskie odnotowały w 2018 roku 150 kolizji dziką zwierzyną a w 2019 roku już 220 takich wypadków, które spowodowały opóźnienia ponad 270 pociągów na łączną sumę 2,3 tyś. minut. Rzecznik Kolei Śląskich poinformowała, że mimo to rzadko zdarzenia te skutkują odwołaniem pociągu. W Kolejach Mazowieckich 2019 roku doszło do 52 zderzeń składów z dzikimi zwierzętami, w tym 21 razy z sarnami, 13 razy z łosiami i 9 razy z dzikami. Niestety przewoźnik ten nie prowadzi osobnej statystyki dotyczącej zderzeń z dziką zwierzyną i statystyki kosztów z tym związanych.
Z kolei w PKP SKM w 2019 r. odnotowano 7 kolizji z dzikami oraz 3 z sarnami.
W porównaniu z innymi przewoźnikami straty były niewielkie a łączny czas opóźnienia wynosił 12 minut. W Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej w 2019 roku zanotowano 52 kolizje z dzikimi zwierzętami. Najczęściej dochodziło do zderzeń z sarnami, dzikami czy łosiami ale zdarzały się też wypadki kolizji z psami. Wszystkie te zdarzenia spowodowały konieczność dokonania niezbędnych napraw, których koszt wyniósł ok 140 tyś. zł. Naprawy wymagały przede wszystkim anteny ETCS, zbiorniki sprężonego powietrza, a także spojlery taboru [8].
Dla porównania w Republice Czeskiej w okresie między 2011 a 2019 rokiem częstotliwość zdarzeń z dzikimi zwierzętami wzrosła odpowiednio z 58 do 481 kolizji (rys. 5). Wypadki te dotyczyły przede wszystkim kolizji z sarnami i dzikami (zwierzęta kopytne) i stanowiły 82% wszystkich zdarzeń przy czym częstotliwość kolizji z sarną w ciągu całego roku była taka sama (równomierna) natomiast kolizje z dzikami miały miejsce przede wszystkim w drugiej połowie roku (od sierpnia do grudnia). Warto nadmienić, że w 43 kolizjach nie udało się zidentyfikować gatunku zwierzęcia. Przy czym zderzenia pociągów z dziką zwierzyną miały miejsce częściej w pobliżu lasów i strumieni niż w rejonie obszarów zagospodarowanych przez człowiek i to zarówno dotyczyły pól uprawnych jak i obszarów przemysłowych [9].