Stanowisko Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich zaznacza potrzebę wprowadzenia konkurencji dla PKP Intercity. Jak rozwiązanie to zmieni podróże dalekobieżne po Polsce?
KR: W ostatnim czasie głośno było o wzroście cen biletów PKP Intercity i aktualizacji cennika – powrocie do cen sprzed 11 stycznia. Pytanie: czy nie ma podmiotów, które mogłyby wyjechać na trasy Warszawa – Gdańsk, Warszawa – Kraków czy Warszawa – Poznań i przygotować tańszą ofertę? Istnieją przecież spółki zainteresowane tymi trasami, od roku oczekują one jednak na decyzję dot. otwartego dostępu. W Polsce cały czas tworzymy wymówki, które wstrzymują wprowadzenie konkurencji dla PKP Intercity. A zmiany te nie oznaczają wcale strat dla przewoźnika. Nowy operator mógłby uzupełnić lukę przewozową, której dziś PKP Intercity nie jest w stanie wypełnić.
S.A.: Trudno nie zauważyć, że Polska ma tę konkurencję mocno ograniczoną. Jednocześnie mamy jedną z najistotniejszych sieci kolejowych w Europie. Musimy zwrócić większą uwagę na to, jak konkurencja będzie wprowadzana. To istotne w kontekście wejścia w życie IV pakietu kolejowego.
KR: Warto zwrócić też uwagę, że w porównaniu do innych krajów, płacimy ogromne dotacje spółkom kolejowym. Efektów wykorzystania tych środków jednak nie widać. Czy nie powinniśmy pochylić się nad tym, jak środki te są wydawane? Być może monopoliści, funkcjonujący od lat w określonych ramach, nie są w stanie wytworzyć nowej jakości – przygotować rozwiązań, które odświeżą rynek kolei w Polsce.
JM: PKP Intercity już dziś realizuje przewozy komercyjne. Moim zdaniem spółka jest dobrze przygotowana, by stanąć do konkurencji. Powiem nawet więcej, uważam że przewoźnik byłby w stanie z powodzeniem obsługiwać nie tylko polskie trasy. Europa jest bowiem otwarta na takie rozwiązania, co widać na przykładzie Hiszpanii, Francji czy Włoch i Austrii.
Czy konkurencja ma jakieś minusy?
S.A.: Oczywiście wszystko ma swoje plusy i minusy – nie ma rzeczy idealnych. Wprowadzenie konkurencji wiąże się na początku z pewnymi zagrożeniami. Jeżeli przetarg zostanie źle zorganizowany, jeżeli nie będzie właściwych analiz, być może zostanie wybrany przewoźnik, który nie będzie zdolny do świadczenia usług w taki sposób, w jaki deklarował. Tak naprawdę nikt nie wymyślił niczego lepszego niż konkurencja i dlatego wszyscy decydujemy się na gospodarkę wolnorynkową, na mechanizmy konkurencji. Bazując na znanych już doświadczeniach z innych państw, możemy na bieżąco reagować na problemy lub ich uniknąć.
W przygotowanym przez nas Przewodniku staraliśmy się wyjaśnić i pokazać korzyści, jakie wiążą się z wprowadzeniem konkurencji na polskie tory. Z drugiej strony – powiedzieć, jakie mogą być zagrożenia.
KR: Wyzwaniem, które warto podkreślić, jest zapewnienie spójnego systemu informacji pasażerskiej i zakupu biletów. Czechom to się udało, pomimo tego, że jest tam wielu przewoźników, pasażerowie mają jedną platformę do zakupu biletów.
Jakie oczekiwania mają twórcy po publikacji Przewodnika?
JM: Działalność Fundacji ProKolej skupiona jest wokół rozwoju polskiej kolei – tej dalekobieżnej, regionalnej i towarowej. Każdy instrument, który przyspieszy, zdynamizuje ten rozwój, jest dla nas interesujący.