O zdanych przez PKP S.A. testach, reakcji kolei na rosyjską agresję w Ukrainie, zaufaniu dla PKP i patriotyzmie. Takie tematy poruszyliśmy z prezesem zarządu PKP S.A. i przewodniczącym Międzynarodowego Związku Kolei (UIC) Krzysztofem Mamińskim.
Panie Prezesie, dwa lata pandemii to okres trudnego testu dla polskich kolei. Testu zdanego?
My, kolejarze i pracownicy Grupy PKP, codziennie udowadniamy, że kolej to środek transportu, któremu można ufać. Do podróży pociągami coraz bardziej zachęcają inwestycje, które od kilku lat zmieniają oblicze polskiej kolei. Dzięki temu kolej wraca po latach na należne jej miejsce i staje się środkiem transportu numer jeden dla coraz większej liczby osób. To szczególnie istotne z uwagi na to, iż czas pandemii pokazał, jak ważne jest istnienie usług o charakterze użyteczności publicznej, opierających się na stabilnym finansowaniu.
Dwa lata zdominowane pandemią istotnie odbiły się nie tylko na polskiej, ale i światowej gospodarce. Jednak należy wyraźnie podkreślić – i sądzę, że cała nasza branża powinna być z tego dumna – że pandemia nie wyhamowała wielkich przedsięwzięć inwestycyjnych, jakie realizujemy dziś na kolei. To ważne nie tylko dla samej branży, ale także dla całego otoczenia gospodarczego, w którym kolej funkcjonuje. Warto przypomnieć, że Polskie Koleje Państwowe S.A. zamknęły 2021 rok rekordem – otworzyliśmy w nim aż 21 dworców kolejowych ze wszystkich 44 udostępnionych podróżnym do tej pory w ramach Programu Inwestycji Dworcowych na lata 2016-2023.
Program ten to najważniejszy realizowany przez nas projekt, który zapewnia podróżnym w dużych miastach i mniejszych miejscowościach komfortowe dworce kolejowe. Zmieniające się dworce – i te zabytkowe, odrestaurowane z dużą pieczołowitością, i te nowoczesne, budowane od podstaw – są symbolem zmian, jakie w ostatnich latach zachodzą na polskiej kolei. Wierzę w to, że obecny rok także zakończymy sukcesem.
W mojej opinii to, co szczególnie było widoczne w czasie pandemii, to elastyczność kolei, umiejętność szybkiego reagowania i dostosowania. Ciekawy jestem Pana opinii na temat tego co zdecydowało, że powoli kolej odbudowuje swoją istotną pozycję?
Jak już wspomniałem, czas pandemii pokazał jak bardzo istotne jest dla kraju posiadanie stabilnych usług transportowych. Dzięki temu, w trudnym czasie ograniczeń związanych z COVID-19, spółki Grupy PKP nie tylko zapewniły stabilne i bezpieczne usługi transportu pasażerskiego, ale także sprawnie realizowały zadania z zakresu przewozu towarów. To niezmiernie ważny test, który – w mojej opinii – kolej zdała bardzo dobrze. To także bardzo ważna lekcja na przyszłość w kontekście rozwoju transportu w naszym kraju. Trzeba również pamiętać, że obecnie, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, transport kolejowy ma do odegrania kluczową rolę, nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie.
Szczególnie w zakresie osiągnięcia celów środowiskowych, poprzez skuteczną transformację klimatyczną w ramach dekarbonizacji i cyfryzacji usług transportowych. Ale cele klimatyczne to nie jedyne wyzwania, jakie czekają nas w kolejnych latach. Poza odbudową po okresie pandemicznym przed sektorem kolejowym stoją także olbrzymie wyzwania z agendy europejskiej, związane m.in. ze stałą koniecznością podnoszenia konkurencyjności, badaniami i rozwojem, bezpieczeństwem oraz interoperacyjnością.
Jeden kryzys się skończył, zaczął się kolejny. 24 lutego obudziliśmy się w nowej rzeczywistości. Można chyba powiedzieć, że i dla kolei czas można dzielić na do 24 lutego i od z powodów nowych zagrożeń i innych sposobów działania?
Polska kolej już w pierwszych dniach agresji Rosji na Ukrainę zaangażowała się w pomoc uchodźcom. Dworce kolejowe stały się jednymi z pierwszych miejsc, do których od samego początku trafiali obywatele Ukrainy wjeżdżający do Polski. Obecnie różnego rodzaju punkty pomocowe znajdują się na dworcach przygranicznych w Przemyślu i Chełmie, w stolicy i we wszystkich większych ośrodkach, a także w mniejszych miejscowościach. Łącznie działa 25 takich punktów. Pomoc jest koordynowana przez wojewodów i urzędy miast – współpracujących z wolontariuszami i organizacjami pozarządowymi. Uchodźcy z Ukrainy znaleźli także schronienie w ośrodkach wypoczynkowych i szkoleniowych spółki CS Natura Tour.
Kolej na wojnę zareagowała z pełną determinacją. Panie Prezesie, jaka była Pana pierwsza myśl, gdy zaczęła się inwazja?
Oprócz udostępnienia instytucjom koordynującym pomoc uchodźcom powierzchni dworców kolejowych od razu wiedzieliśmy również, że niezbędna jest także pomoc przy ewakuacji uchodźców z zagrożonych terenów. Jednym z głównych środków transportu, z których korzystali uchodźcy w naszym kraju, były od samego początku pociągi dalekobieżne PKP Intercity. Już 26 lutego przewoźnik umożliwił obywatelom Ukrainy nieodpłatne przejazdy w 2. klasie pociągów kategorii ekonomicznych TLK i IC na podstawie dowolnego dokumentu potwierdzającego obywatelstwo ukraińskie.