Raport z Polski

Lista straconych szans rozwoju zrównoważonego transportu w Polsce. PSPA wydało „Zieloną Księgę Nowej Mobilności”

  • Polska znajduje się na jednym z ostatnich miejsc w UE pod względem rozwoju floty pojazdów zeroemisyjnych oraz infrastruktury ładowania. To w znacznej mierze konsekwencja niewystarczającego wspierania zeroemisyjnego transportu przez administrację publiczną.
  • Przygotowana przez PSPA „Zielona Księga Nowej Mobilności” zawiera diagnozę obecnego stanu rozwoju rynku e-mobility, przykłady straconych szans rozwojowych oraz listę 10 priorytetowych do podjęcia przez rząd działań w kluczowych obszarach.
  • Opracowanie, wraz z „Białą Księgą Nowej Mobilności” – zapowiadanym od wielu miesięcy zbiorem ponad 120 konkretnych rozwiązań legislacyjnych, nad którym pracowało ponad 250 przedstawicieli branży, zostało przekazane Minister Klimatu i Środowiska.

Usprawnienie procedur przyłączeniowych stacji ładowania, optymalizacja i rozszerzenie programów wsparcia (m.in. o zeroemisyjne pojazdy ciężarowe i używane samochody elektryczne), ułatwienie instalacji prywatnych ładowarek czy ustalenie celów strategicznych dla przemysłu e-mobility to wybrane postulaty przygotowanej przez PSPA „Zielonej Księgi Nowej Mobilności”. Opracowanie zawiera listę 10 priorytetowych działań, które możliwie pilnie powinien podjąć nowy rząd, aby przyspieszyć rozwój zrównoważonego transportu w Polsce.

– Prawie czterokrotnie niższy od średniej europejskiej jest udział samochodów elektrycznych w Polsce. Wyprzedzają nas nie tylko państwa Europy Zachodniej, ale również wiele krajów regionu CEE. To efekt tego, że rozwój nowej mobilności nigdy nie był w Polsce priorytertem. Najwyższy czas to zmienić i zacząc działać z korzyścią dla gospodarki, klimatu i społeczeństwa. Gdyby nie liczne zaniedbania, polski sektor zrównoważonego transportu mógłby znajdować się w zupełnie innym miejscu niż obecnie – mówi Aleksander Rajch, wiceszef PSPA.

 

W celu zdiagnozowania przyczyn niedostatecznego rozwoju polskiego rynku pojazdów elektrycznych, szczególnie w obszarze regulacyjnym i systemowym, PSPA przygotowało „Zieloną Księgę Nowej Mobilności”. Opracowanie wskazuje największe zaniedbania, zawiera listę niewykorzystanych szans rynkowych i gospodarczych,  a ponadto przedstawia niezbędne działania, których wdrożeniem nowy rząd powinien się zająć w pierwszej kolejności.

– „Zielona Księga” to adresowany do administracji rządowej apel o objęcie priorytetem sektora zeroemisyjnego transportu. W przeciwnym wypadku stracimy niepowtarzalną, historyczną szansę na rozwój gospodarki i ograniczenie szkodliwych emisji. Po polskich drogach jeździ dziś ok. 57 tys. samochodów całkowicie elektrycznych, posiadamy również ok. 6 tys. punktów ładowania. Mimo wzrostów, biorąc pod uwagę wielkość i potencjał polskiego rynku motoryzacyjnego, w obu tych obszarach znajdujemy się w ogonie Europy. – mówi Maciej Mazur, Dyrektor zarządzający PSPA, Prezydent europejskiej organizacji AVERE.

 

W „Zielonej Księdze Nowej Mobilności” PSPA wskazuje, że administracja centralna z bardzo dużym opóźnieniem wdrażała niezbędne przepisy unijne (częściowo ujęte w Ustawie o elektromobilności), z których wielu nie wprowadzono do polskiego porządku prawnego do tej pory (w tym tzw. dyrektywy RED II/III zmierzającej do zwiększenia udziału OZE w państwach członkowskich). Cele w obszarze e-mobility („słynny” milion samochodów elektrycznych do 2025 r.) od początku były nierealistyczne i w praktyce traktowano je jedynie jako polityczne hasła. Poza tym – w przeciwieństwie do wielu państw na całym świecie – celów strategicznych dotyczących elektromobilności w wymiarze gospodarczym w ogóle nie wyznaczono. Ponadto, zdecydowanie później niż w większości krajów członkowskich UE, wprowadzono mechanizmy subsydiów do pojazdów elektrycznych i infrastruktury ładowania.

– Program „Mój Elektryk” funkcjonuje od 2021 r., w praktyce od 2022 r., ponieważ dopiero od tego terminu można mówić o uruchomieniu najważniejszego naboru, adresowanego do firm i leasingodawców. Tymczasem dopłaty do samochodów elektrycznych w Rumunii były dostępne już w 2011 r., w Chorwacji i na Słowenii w 2014 r., na Węgrzech i Słowacji w 2016 r., zaś na Litwie – w roku 2018. Założeń „Mojego Elektryka” nie aktualizowano już 2 lata. W rezultacie Polska dysponuje jednym z najniższych udziałów sprzedaży BEV w UE (mniej niż 4% w 2023 r.). Jeszcze bardziej niekorzystna sytuacja panuje w sektorze infrastruktury – przewlekłe procedury przyłączeniowe powodują, że czas uruchamiania szybkich stacji ładowania DC jest najdłuższy w Europie i często wynosi nawet 2 lata (lub ponad 3 lata w przypadków HUBów ładowania w niektórych lokalizacjach). To sprawia, że jak na dziś nie mamy szans, by spełnić wymogi unijnego rozporządzenia AFIR (łączna moc infrastruktury już za 2 lata powinna wzrosnąć ponad dwukrotnie). Ponadto w 2023 r. tylko 10 z 37 zobowiązanych samorządów spełniało ustawowe cele w zakresie minimalnej liczby punktów (termin realizacji tego obowiązku upłynął niemal 3 lata temu). Z kolei zablokowanie środków z KPO sprawiło, że na polskie drogi nie wyjechało ponad 1,7 autobusów elektrycznych. To więcej niż liczy cała obecna flota tych pojazdów w Polsce – tłumaczy Jan Wiśniewski, Dyrektor Biura Badań i Analizy PSPA.

 

Dodaj komentarz