Swoją koncepcję opieracie na technologii magrail. Jakie są jej największe zalety?
Magrail umożliwi poruszanie się z istotnie wyższą prędkością w ramach istniejące infrastruktury kolejowej (nawet do 550 km/h na liniach z obecną vmax=300 km/h), a dzięki zastosowaniu silnika liniowego i powiązanej z tym autonomizacji przejazdów, możliwe będzie uruchamianie mniejszych pojazdów ale z wyższą częstotliwością. Dzięki temu radykalnie zwiększy się atrakcyjność transportu publicznego. Magrail ma na celu umożliwienie lewitacji magnetycznej w ramach istniejącej infrastruktury kolejowej, z zachowaniem możliwości operowania przez konwencjonalne koleje. Dzięki temu nie trzeba budować nowej, równoległej infrastruktury, tylko można będzie stopniowo przechodzić na bardziej zaawansowany system.
Jak taka koncepcja ma się do istniejącej już infrastruktury itd. Czy wdrożenie technologii wymaga wielu zmian w istniejącym otoczeniu kolejowym?
Od strony technologicznej kwestię integracji mamy już w bardzo dużym stopniu rozpracowaną, choć oczywiście jeszcze ogrom pracy przed nami. Największym wyzwaniem będzie pogodzenie konwencjonalnych norm kolejowych z technologią magrail. Prace w tym zakresie trwają. Dzięki współpracy m.in. z Instytutem Kolejnictwa wierzymy, że również ta kwestia zostanie rozwiązana.
Na koniec proszę o nakreślenie ram czasowych projektu?
Test w Nowej Sarzynie rozpoczną się pod koniec bieżącego roku, po dokonaniu remontu toru, zainstalowaniu naszej infrastruktury i wykonaniu wszystkich przyłączeń. Testy na tym torze potrwają do 2022 roku. Kolejny krok to już pełnoskalowy pilotaż, w ramach którego zbudujemy już w pełni funkcjonalny pojazd i dokonamy wstępnej certyfikacji. W 2025 chcemy dysponować produktem gotowym do rozpoczęcia pierwszego komercyjnego wdrożenia.