Tramwaje to szybki i niezawodny transport miejski. Jedną z głównych przyczyn utrudnień w ich ruchu jest oblodzenie sieci trakcyjnej. Kraków, Łódź, Olsztyn czy Warszawa – trudno znaleźć miasto, które nie miałoby takich problemów zimą.  Art In Energy znalazło sposób, żeby rozwiązać ten problem i znacząco obniżyć koszty operacyjne przewoźników. O przygotowaniu sieci trakcyjnej warto jednak pomyśleć zawczasu.

Według danych GUS łączna długość linii tramwajowych w Polsce liczy 2408 km. Najdłuższą siecią dysponuje województwo śląskie (405 km), za nim plasuje się województwo mazowieckie (363 km), najkrótszą ma województwo lubuskie (8 km). Większość z 15 polskich systemów tramwajowych porusza się po liniach normalnotorowych – 1435 mm – reszta korzysta z linii 1000 mm. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości mogą się w naszym kraju pojawić kolejne linie tramwajowe.

Na Śląsku i w Zagłębiu planowana jest budowa trasy na południe Katowic i w Sosnowcu. Na zgodę i finansowanie czekają też projekty budowy nowej linii tramwajowej w Bytomiu i Siemianowicach Śląskich. Kolejna może także powstać w Olsztynie. Swoje plany ma również Warszawa.

Lista zalet i przewag linii tramwajowych jest długa.

– Zacznijmy od tego, że tramwaj zdecydowanie efektywniej wykorzystuje przestrzeń i może się pojawić w miejscach wyłączonych z transportu kołowego. Tramwaje nie zatruwają też miast, a nowoczesne silniki elektryczne nie generują uciążliwego hałasu. Pojazdy te mogą się stać doskonałym sposobem na skomunikowanie dzielnic podmiejskich z handlowym, biznesowym i administracyjnym centrum miast – wymienia zalety rozwiązania Paweł Sych, dyrektor ds. technicznych spółki Art. In Energy.

W grudniu ubiegłego roku jedną z głównych przyczyn paraliżu komunikacyjnego w wielu polskich miastach, poza intensywnymi opadami śniegu, było zablokowanie zwrotnic oraz oblodzenie trakcji elektrycznej i odbieraków prądu.

– Oczywiście, że za oknami mamy wiosnę, ale już dziś warto pomyśleć o przygotowaniach do kolejnego sezonu, zwłaszcza że anomalie pogodowe są coraz częstsze i naiwnością byłoby oczekiwać, że w tym roku śnieżyce i mróz z prawdziwego zdarzenia nie nadejdą – przekonuje dyrektor Sych.

Czas na technologiczną rewolucję

Tradycyjne metody zapobiegania oblodzeniu sieci trakcyjnej, takie jak ręczne nanoszenie preparatów, są czasochłonne i często nieskuteczne w przypadku intensywnych opadów śniegu lub marznącego deszczu.

– Proponowane przez ART In Energy rozwiązanie w postaci zautomatyzowanego systemu nanoszenia środka zapobiegającego obladzaniu się sieci trakcyjnej wykorzystuje zaawansowane technologie, aby skutecznie chronić sieć przed lodem i szronem – podkreśla zdecydowanie Paweł Sych.

Środek zabezpieczający jest równomiernie rozpylany za pomocą specjalnie zaprojektowanych dysz umieszczonych na pantografie. Dzięki precyzyjnej detekcji położenia przewodu jezdnego załączane są odpowiednie dysze, co minimalizuje zużycie środka i zapewnia optymalną ochronę sieci trakcyjnej.