Maszynista pociągu towarowego wykonywał czynności służbowe pod wpływem alkoholu. O incydencie poinformowała policja w Dolnej Saksonii.
Mężczyzna, który prowadził lokomotywę, przyjechał do rafinerii w Wilhelmshaven odebrać 19 cystern wypełnionych olejem napędowym. Wówczas jeden z pracowników zauważył niebezpieczne manewry, które wykonuje maszynista.
Jak poinformowała policja federalna, świadek zdarzenia myślał, że maszynista ma problemy zdrowotne. Dopiero później zauważył, że to objawy upojenia alkoholowego. O wszystkim natychmiast poinformował przełożonych, a ci policję.
Badanie alkomatem wykazało, że maszynista ma we krwi prawie 2,2 promila alkoholu. W związku ze zdarzeniem funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu 36-letniego pracownika prywatnej firmy. Mężczyzna stracił także licencję. Jak się okazało, prowadził on lokomotywę wcześniej – na linii Oldenburg – Wilhelmshaven, skąd odebrał cysterny.
To kolejny przypadek, kiedy pociąg prowadzi pijany maszynista. Więcej pisaliśmy poniżej: