Polska awansowała na piąte miejsce w UE pod względem wysokości wsparcia pozyskanego z Planu Junckera. Europejski Bank Inwestycyjny przeznaczył 2,9 mld euro (około 12,4 mld złotych) na polskie inwestycje.
Dane pochodzą ze statystyk Komisji Europejskiej na marzec 2018 r. Jeszcze pod koniec grudnia 2017 r. Polska zajmowała szóstą pozycję, ale niedawno wyprzedziła w rankingu Wielką Brytanię. Przed nami są:
- Francja (9,2 mld euro pozyskanego wsparcia),
- Włochy (7,1 mld euro),
- Hiszpania (5,9 mld euro),
- Niemcy (5,2 mld euro).
Wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej jesteśmy liderem. Drugą pozycję zajmują Czechy (569 mln euro), trzecią Słowacja (487 mln euro), a czwartą Węgry (101 mln euro).
– Mamy bardzo dobry wynik, pomimo tego, że w Polsce dużą konkurencją dla Planu Junckera są dotacje unijne. Musimy jednak przyzwyczajać się powoli do zwrotnego finansowania inwestycji, czyli pożyczek, kredytów, gwarancji. Komisja Europejska kładzie na to coraz większy nacisk. Poza tym bogacimy się, a to oznacza, że dotacje nie będą zawsze dostępne w takiej wysokości – skomentował najnowsze dane minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Wiceminister inwestycji i rozwoju Witold Słowik podkreśla, że statystyki nie są najważniejsze.
– Dają obraz sprawności w pozyskiwaniu finansowania, ale bardziej istotne jest to, co za te pieniądze powstanie. W przypadku Polski fundusze trafiają zarówno na duże inwestycje infrastrukturalne, jak i niewielkie przedsięwzięcia pojedynczych firm – powiedział Słowik.
Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) dzieli pieniądze z Planu Junckera na dwa sposoby. Pierwsza ścieżka przeznaczona jest dla dużych inwestycji o wartości co najmniej 25 mln euro (powyżej 7 mln euro dla projektów wysokoinnowacyjnych). Zainteresowane podmioty (np. spółki skarbu państwa, agendy rządowe, firmy, samorządy) same zgłaszają się do EBI i negocjują warunki umowy. W ramach tej ścieżki finansowane są różne inwestycje – od infrastrukturalnych po przedsięwzięcia banków, którym EBI gwarantuje kredyty dla przedsiębiorców. W ramach tej ścieżki EBI zatwierdził finansowanie w wysokości 2,4 mld euro dla 26 przedsięwzięć. Sześć z nich to inwestycje rządowe (Tauron Dystrybucja, Przewozy Regionalne, Energa Operator, PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa, Warszawski Uniwersytet Medyczny oraz Bank Gospodarstwa Krajowego). Sześć projektów realizują samorządy (dwa projekty związane z mieszkaniami komunalnymi w Poznaniu, szpital wojewódzki w Toruniu, spalarnia odpadów w Warszawie, Trasa Łagiewnicka w Krakowie, drogi wojewódzkie w Dolnośląskim w formule PPP). Czternaście przedsięwzięć ma charakter prywatny. Druga ścieżka przeznaczona jest dla przedsiębiorców. EBI podpisuje umowy z bankami, które finansują inwestycje firm. Do końca 2017 r. z tej formy wsparcia na rozwój działalności skorzystało prawie 9 tys. polskich przedsiębiorców. Wartość zawartych umów kredytowych wyniosła niemal 1,7 mld zł.
– Poszukujemy różnych źródeł finansowania inwestycji. Rozwijamy np. partnerstwo publiczno-prywatne. Stworzyliśmy rządową politykę rozwoju PPP, opłacamy zewnętrznych ekspertów, którzy pomagają instytucjom publicznym i sami służymy swoją wiedzą, prowadzimy szkolenia i zmieniamy prawo – wskazał Kwieciński. – Skontaktowaliśmy się też z setkami samorządów w kraju i stworzyliśmy bazę planowanych inwestycji. To swoista oferta sektora publicznego dla przedsiębiorców.
Zapowiedział też, że 6 kwietnia w Nowym Sączu odbędzie się oficjalna inauguracja działalności sądu rejonowego. Budynek sądu to pierwsza polska inwestycja rządowa w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.