Wspólne dążenie do celu – tak można pokrótce streścić wywiad, jakiego udzielił Prezes Zarządu Spółki MAG-TRAIN Tomasz Ciecierski omawiając wizję współpracy i przewidywania na najbliższe 5-10 lat w sektorze taborowym.
Panie Prezesie, Mag-Train był partnerem konferencji „Modernizacja Taboru Szynowego”. Jak Pan oceni jej przebieg?
Konferencja w Mrągowie była jedną z najciekawszych, w których dane mi było uczestniczyć. Rzadko bowiem się zdarza, aby uczestnikami byli przedstawiciele w randze prezesów najważniejszych instytucji, przewoźników, producentów. Do tego merytorycznie konferencja była bardzo rzeczowa i konkretna. Ponadto chcieliśmy, aby Mag-Train oficjalnie zaprezentował swoje możliwości w branży jako spółka specjalizująca się w naprawach i modernizacji wagonów osobowych, towarowy oraz lokomotyw. I przyznam, że ten cel udało nam się zrealizować.
Podczas konferencji zaznaczył Pan, że przed nami wiele zmian i już dziś musimy myśleć perspektywicznie – w kontekście najbliższych 5-7 lat. Czy mógłby Pan przybliżyć czytelnikom co miał Pan na myśli?
Punktem wyjścia jest uświadomienie sobie specyfiki finansowania zakupu taboru. Żadne państwo w Europie nie jest w stanie zamówić taboru ad hoc. Porównując do salonów samochodowych – lokomotywy czy wagony nie czekają na klientów. Nie wchodzi się do salonu i nie wyjeżdża nową lokomotywą. Tutaj proces jest kilkunastomiesięczny. Tabor trzeba zamówić, zapłacić i następuje czas oczekiwania na odbiór. A w tym czasie stary tabor jest użytkowany i wymaga modernizacji, napraw. I to napraw gruntowanych, gdzie zostaje w zasadzie tylko rama, a „serce” w całości jest wymienione. Owszem ten zabieg jest drogi jednak można go przeprowadzić relatywnie szybko i jest bardziej opłacalny niż zakup nowej lokomotywy czy wagonu a w zasadzie otrzymuje klient maszynę właściwie nową w najwyższych standardach. Podkreślić należy, że w dobie walki o niską emisję ślad w tego typu pojazdach jest o połowę niższy. Podkreślam zatem, że należy wymieniać tabor, ale w czasie oczekiwania można też modernizować, ale w standardach jakie oferują nowe wagony i w oparciu o najwyższe reżimy bezpieczeństwa, które mogą zapewnić takie zakłady nowoczesne jak Mag-Train.
Wspomniał Pan także, że jako firma nie chcecie konkurować, ale współpracować na rynku. Skąd takie podejście do prowadzenia biznesu?
Optyka na biznes i współpracę w Mag-Train jest taka, że chcemy być firmą partnerską. Wierzę w to, że w naszym kraju i na naszym rynku można stworzyć grupę powiązanych firm, które zamiast konkurować, ze sobą będą kooperować. W taki sposób, że każda z firm skorzysta ze wspólnego portfela zamówień, a potencjalny partner będzie miał pewność do kogo się zwrócić. Podstawą takiego podejścia jest uznanie, że walka nie zawsze przynosi pozytywne rezultaty, a współpraca w grupie może przyczynić się do rozwoju i jednocześnie zwiększyć bezpieczeństwo terminowo wykonywanych zleceń, pozyskiwania nowych dużych zleceń na czym skorzystają nie tylko wykonawcy, ale przede wszystkim zamawiający przewoźnicy.