Mieszkańcy Wrocławia z niecierpliwością czekają na otwarcie ZOO. Lawinowo zasypują prezydenta miasta Jacka Sutryka pytaniami, kiedy ogród zostanie otwarty. MPK Wrocław postanowiło w symboliczny sposób przybliżyć wrocławianom dziką faunę.
W rządowym planie znoszenia obostrzeń związanych z epidemią, nie przewidziano na razie otwarcia ogrodów zoologicznych. Wśród wielu pytań skierowanych w ostatnim czasie do prezydenta Wrocławia pojawiają się te związane z przywróceniem możliwości odwiedzania ZOO.
– Rozumiem waszą tęsknotę i gdyby to od nas zależało, ZOO otworzyłbym choćby jutro – powiedział w czasie internetowego spotkania z wrocławianami prezydent miasta Jacek Sutryk.
O tęsknocie zwierząt za wrocławianami mówi też prezes wrocławskiego ZOO.
– Zwierzęta tęsknią za Dolnoślązakami. Teraz czworonogi na widok naszych pracowników albo interesantów przechodzących obok wybiegów biegną zaciekawione do ogrodzenia – opowiada prezes wrocławskiego ZOO Radosław Ratajszczak.
Aby dać mieszkańcom Wrocławia namiastkę ZOO, MPK Wrocław wyszedł z nietypową inicjatywą.
– Pomyśleliśmy że coś, choćby symbolicznie, możemy w tej sprawie zrobić i pomóc w tym spotkaniu – tłumaczy prezes MPK Krzysztof Balawejder. – Od poniedziałku w naszych tramwajach i autobusach będzie można spotkać się z lwem, symbolem wrocławskiego ogrodu, który od kilkudziesięciu lat wita wrocławian na bramie ZOO..
Jak to spotkanie będzie wyglądać? Szczegóły poznamy w poniedziałek 18 maja.
– Ale już teraz możemy powiedzieć, że żyjąc dziko lew ryczy, gdy chce oznajmić wszystkim zwierzętom wokół, że wkraczają na jego teren – że to on jest tu niepodzielnym władcą. Dlatego też nazywa się go królem zwierząt – tłumaczy Radosław Ratajszczak.
Lew na razie spokojnie sobie siedzi na bramie. W poniedziałek zejdzie z niej i wskoczy do tramwaju i autobusu. Jak zaryczy i czy przyprowadzi ze sobą pozostałe zwierzęta? Tego dowiemy się już jutro.