O budowie Punktu Utrzymania Taboru w Wągrowcu, funkcjonowaniu Kolei Wielkopolskich w czasie pandemii wirusa Covid-19, a także o podsumowaniu kadencji rozmawiamy z Włodzimierzem Wilkanowiczem, Prezesem Zarządu Kolei Wielkopolskich.
Znajdujemy się na placu budowy Punktu Utrzymania Taboru w Wągrowcu – w tym miejscu rok temu jeszcze nic nie było. Jak Pan ocenia stan i przebieg dotychczasowych prac?
Stan i przebieg robót oceniam bardzo dobrze, dzięki comiesięcznym raportom mam wgląd we wszystkie prace. Co ważne, ich zakres przekracza planowany termin. To dla mnie dobra wiadomość – mamy więcej czasu w zapasie. Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżam, jestem pod wielkim wrażeniem zmian i porównuję plac budowy do wizualizacji, które jeszcze nie dawno wspólnie z architektami tworzyliśmy. Plany wydawały się imponujące, ale to, co widzimy na żywo, przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Ile czasu minęło od pomysłu utworzenia Punktu w Wągrowcu, do wbicia pierwszej łopaty na placu budowy?
Odpowiedź na to pytanie jest bardziej złożona. Idea utworzenia Punktu Utrzymania Taboru zrodziła się w trakcie tworzenia samej instytucji, jaką są Koleje Wielkopolskie. Zadaliśmy sobie podstawowe pytanie – gdzie nasze pojazdy będą utrzymywane? Wówczas w Wągrowcu znajdowało się zaplecze z dwoma torami i kanałem. Równolegle z naszymi rozmowami, trwały dyskusje o rewolucji kolejowej w mieście. W planach była m.in. modernizacja linii kolejowej Poznań – Wągrowiec. Byliśmy świadkami rozwoju tej części regionu i chcieliśmy dołożyć swoją cegiełkę.
Mając za zadanie rozwinięcie spółki założyłem, że to Koleje Wielkopolskie będą odpowiedzialne za utrzymanie swojego taboru. Dałem jednak wybór – albo zrobimy to sami, albo postawimy na outsourcing. Wzięliśmy jednak sprawy w swoje ręce.
Samorząd Województwa Wielkopolskiego otrzymał od PKP S.A. działkę, którą przekazał później w dyspozycję Kolei Wielkopolskich. To na niej zdecydowaliśmy się stworzyć Punkt Utrzymania Taboru. Doświadczenie czerpaliśmy zaś z Zaplecza Technicznego dla Pojazdów Elektrycznych w Zbąszynku. W ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego pozyskaliśmy środki na sfinansowanie studium wykonalności i koncepcji budowy inwestycji. Tych ostatnich było jednak wiele. Suma summarum, dzięki pozyskaniu wniosków i znalezieniu źródła utrzymania możemy dziś stać w tym miejscu, w którym jesteśmy – przed bramą PUT w Wągrowcu.
To wciąż jednak jest plac budowy.
Oczywiście. Zakończenie prac datowane jest na rok 2022. Liczymy jednak na to, że obiekt otwarty zostanie w grudniu – wraz z uruchomieniem nowego rozkładu jazdy na rok 2021/2022. Przed nami jeszcze wyposażenie budynku w niezbędne urządzenia, przeprowadzenie szkolenia personelu i przygotowanie logistyczne.
Punkt Utrzymania Taboru w Wągrowcu pozwoli Kolejom Wielkopolskim na duży rozwój. Samorząd województwa już planuje zakup pociągów hybrydowych. Czy one też staną się przyszłością dla spółki?
Jestem wręcz pewien, że pociągi hybrydowe są przyszłością kolei na całym świecie. Unia Europejska jasno podkreśla, że nie będzie finansowała wkrótce zakupu pojazdów spalinowych. Wodór jest przyszłością.