Czeska prokuratura nie postawiła zarzutów kierowcy samochodu ciężarowego, który zderzył się na przejeździe kolejowym pod Dolnym Lutynem z pociągiem osobowym. Śmierć w wypadku poniósł maszynista, kilkanaście osób – pasażerów – zostało rannych.
Trwa usuwanie skutków wypadku, do którego doszło w środę 24 stycznia na odcinku Bohumín – Dětmarovice. Jak informują Koleje Czeskie, ze względu na ograniczenia na linii, pociągi dalekobieżne jadące na Słowację, kierowane są na stacje Ostrava střed i Havířov. Pociągi do Polski na odcinku Bohumin – Czechowice-Dziedzice, jadą objazdem przez stacje Chałupki i Rybnik.
Dla linii regionalnych S2 i S4 wprowadzono autobusową komunikację zastępczą.
Czechy: tragedia na przejeździe kolejowym. Jedna osoba nie żyje [ZDJĘCIA]
Pierwsze wyniki śledztwa
Policja zwolniła z aresztu kierowcę samochodu ciężarowego, który brał udział w środowym wypadku na przejeździe kolejowym pod Dolnym Lutynem. Jak informuje portal zdopravy.cz, prokuratura nie postawiła mężczyźnie zarzutów. Nie jest także podejrzanym w sprawie. Wciąż jednak badany jest stopień jego ewentualnej winy.
Śmierć w wypadku poniósł 30-letni maszynista, rannych zostało prawie 20 pasażerów.
Do sprawy powołano biegłych, którzy określą dokładne okoliczności i przyczyny katastrofy. Sprawdzą m.in. czy pojazd ciężarowy, który wiózł platformę wiertniczą, nie był przeciążony. Takie bowiem informacje pojawiły się w lokalnych mediach.
Portal zdopravy.cz opisuje teren, na którym doszło do zdarzenia. Po północnej stronie przejazdu kolejowego znajduje się wzniesienie i koleiny. Ciężarówka mogła więc utknąć na torach. Na to wskazywać mogą bruzdy w asfalcie, powstałe jeszcze przed zdarzeniem.
To właśnie te aspekty będą w zainteresowaniu biegłych, badających układ konstrukcyjny i techniczny przejazdu.
W pociągu jadącym do Pragi znajdowało się około 70 osób.