MPK Wrocław zawiesiło działania rekrutacyjne na stanowisko motorniczego. – Zainteresowanie było tak duże, że trzeba było zakończyć nabór – informuje Tomasz Sikora, rzecznik prasowy przewoźnika.
Kursy szkolące są obsadzone na najbliższe miesiące a Dział Szkoleń wrocławskiego MPK przyznaje, że od lat nie miał tak wielu chętnych.
– Koronawirus przyniósł wiele zmian w naszym życiu, często negatywnych, ale są i pozytywy. Jako MPK z radością przyjmujemy zwiększone zainteresowanie pracą w naszej spółce. Myślę, że ci wszyscy kandydaci dostrzegają i doceniają, że w tak niepewnych czasach nie ma lepszego miejsca niż stabilna pewna spółka miejska. I dlatego przychodzą do nas do pracy – cieszy się prezes MPK Krzysztof Balawejder.
Wciąż poszukiwani są natomiast kierowcy autobusów. Tych wrocławski przewoźnik chciałby zatrudnić jeszcze kilkudziesięciu. Jeśli trend się utrzyma, to już w okolicach lipca MPK powinno nie mieć wakatów. Od początku 2020 roku udało się zatrudnić sto osób. Szczególnie w ostatnich tygodniach zgłasza się więcej chętnych.
– Ja pracę zmieniłem 4 lata temu – opowiada Robert Jabłoński.
Mężczyzna dziś jeździ po mieście autobusem MPK a wcześniej pracował jako „mobilek”. Przyznaje, że na trasach zarabiał dwukrotnie więcej, ale, jak dodaje, miał dwa etaty: kierowcy i ochroniarza, bo kierowca w dzień i w nocy odpowiada za ładunek. No i wieczny wakat w domu – trzy tygodnie w trasie, tydzień w domu.
– Teraz w domu jestem codziennie, praca stabilna, pensja zawsze płatna na czas, a jeśli zatęsknię za długimi trasami to tak umawiam grafik w MPK, by raz na kilka miesięcy móc wsiąść do tira i pojechać w trasę. Mój były szef kusi mnie na wszystkie sposoby. Pieniądze, benefity, ciekawe trasy, ale jestem nieugięty – śmieje się Jabłoński – dziś codziennie mogę pójść na motor, rower albo z dziećmi na lody.
O pracy w MPK mówi też inny kierowca.
– Mnie zamknęli firmę, zwinęli trasy – opowiada Wojciech Byrski, kierowca przyjęty do MPK, 4 maja 2020 roku. Jeździł w autobusach liniowych po całej Europie, potem Polsce a ostatnio… wcale. Można powiedzieć, że rzeczywistość zdecydowała za mnie. Od dawna myślałem o czymś spokojniejszym, pewniejszym, regularnym. Kolega mnie namawiał i super. Na razie jeżdżę po mieście z patronem, uczę się autobusów, przystanków, co, gdzie i jak. Inna praca, ale cieszę się bardzo. A zarobki? W prywatnej firmie były większe. Ale bywało, że nie było ich wcale. A tu co ważne wszystko liczy się do emerytury, benefity, socjale, grusza. To się bardzo liczy.
Widząc zwiększone zainteresowanie pracą w MPK Wrocław, przewoźnik przygotowuje się do otwarcia własnego ośrodka szkoleń dla kierowców autobusów miejskich. Już teraz można się zapisywać na kursy: www.mpk.wroc.pl/oferty-pracy