W środę, 12 kwietnia, doszło do spotkania mediacyjnego pomiędzy przedstawicielami Polregio i Związkami Zawodowymi spółki. Pomimo obecności mediatora, spór związany z oczekiwanymi przez pracowników podwyżkami nie został rozstrzygnięty. Podpisany został tak zwany protokół rozbieżności. Niestety, efektem nieudanego spotkania jest także ogłoszenie przez związki pogotowia strajkowego. Związkowcy zapowiedzieli strajk generalny.
Czego oczekują Związki Zawodowe?
Przedstawiciele Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego podtrzymują żądania związane z przyznaniem podwyżki wynagrodzeń o 700 złotych w uposażeniu zasadniczym. Wyższe pensje miałyby obowiązywać wstecz, z wyrównaniem od 1 grudnia zeszłego roku. Zarząd spółki Polregio podtrzymuje natomiast zdanie, że zaplecze finansowe na ten moment nie pozwala na spełnienie oczekiwań związkowców.
Nie oznacza to jednak, że operator pasażerskich przewozów kolejowych także nie złożył swojej propozycji. Polregio jest przygotowane do podwyżki o 400 złotych w przypadku wynagrodzenia zasadniczego, która mogłaby obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku. Jednocześnie zarząd spółki zaoferował jednorazową wypłatę premiową w wysokości 500 złotych. Podjęte zostały również niezbędne kroki związane z wprowadzaniem aneksów do umów zawartych z zarządami województw. To dla nich ostatecznie realizowane są przewozy pasażerskie.
Takie działania mają skłonić województwa do ewentualnych dopłat na cele podwyżek. Niestety, samorządy nie są do tego skłonne – ostatnie lata pandemii oraz obecna, krytyczna sytuacja związana z konfliktem zbrojnym na terenie Ukrainy nie uławiają wyłożenia dodatkowych środków.
Czy pasażerowie powinni obawiać się strajku?
Związki Zawodowe Polregio zapowiedziały, że brak konkretnego porozumienia skutkować będzie strajkiem generalnym. Zgodnie ze słowami Leszka Miętka, szefa Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, już po Wielkanocy pociągi przewoźnika mogą nie wyjechać na swoje trasy.
Już teraz pracownicy odmawiają realizowania pracy w nadgodzinach, co zmusiło Polregio do anulowania kilku pojedynczych przejazdów. W województwie małopolskim ponad 30 maszynistów złożyło natomiast zwolnienia lekarskie, zatem brakuje pracowników do bieżącej obsługi dyżurów.
Jeśli zapowiedziane działania strajkowe faktycznie będą miały miejsce, po świętach wielu pasażerów nie będzie w stanie dotrzeć na czas do pracy i szkoły.