Czy w niemieckich pojazdach transportu zbiorowego zapanuje całkowita cisza? Władze kilku niemieckich landów myślą o wprowadzeniu nowego obostrzenia – zakazu prowadzenia rozmów w metrze, tramwajach i autobusach. O tym rozwiązaniu w walce z Covid-19 informuje radio RMF FM.
W Niemczech twardy lock down obowiązuje do 14 lutego. Decyzją rządu zamknięto szkoły, restauracje, miejsca kultury i obiekty sportowe, a także sklepy. W samym Berlinie, w środkach komunikacji publicznej, od niedzieli obowiązuje zakaz zasłaniania ust i nosa innymi materiałami niż maseczki chirurgiczne lub specjalne maski FFP2. Czy teraz dojdą kolejne obostrzenia?
Berlin: nowe zasady bezpieczeństwa covidowego w komunikacji publicznej
Zarząd transportu publicznego w niemieckim Mannheim zwrócił się do mieszkańców z prośbą o rezygnację z rozmów telefonicznych w trakcie jazdy pociągiem, tramwajem i autobusem.
– Rezygnacja z rozmowy telefonicznej w zamkniętym pomieszczeniu zmniejsza ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa – czytamy w komunikacie.
Co więcej, w trakcie rozmów przez telefon bardzo często ściągane są z ust i nosa maseczki ochronne.
Kolejnym pomysłem niemieckich landów jest wprowadzenie całkowitego zakazu rozmów w pojazdach komunikacji publicznej. Tak obecnie jest m.in. na Majorce oraz w Barcelonie. Jak informuje RMF FM, do unikania rozmów w środkach transportu publicznego apeluje też francuska Narodowa Akademia Medycyny.