Polregio, operator przewozów pasażerskich o znacznym udziale w krajowym rynku, szykuje się do ponownego korzystania ze środków unijnych. Poprzednia edycja dofinansowania (obowiązująca do roku 2020) była dla przewoźnika niedostępna ze względu na toczące się postępowanie wyjaśniające. Jednak w ubiegłym roku Komisja Europejska ostatecznie przyznała, że Polregio może ubiegać się o finansowanie ze środków wspólnotowych.
To bardzo dobra wiadomość dla spółki, która organizuje przejazdy rozbudowanym taborem i pociągami w różnych wariantach, jednak już dość wiekowymi. Polregio już teraz zaznacza, że w związku z możliwością korzystania z dopłat unijnych i koniecznością odświeżenia parku pojazdowego, będzie stawiać swoim przyszłym dostawcom wysokie wymagania dotyczące nowego sprzętu kolejowego. Pojazdy szynowe, zgodnie z zapowiedziami, spełnią nie tylko bieżące wymogi technologiczne. Powinny być także dostosowane do możliwego rozwoju operatora i umożliwiać funkcjonalne wykorzystanie ich w przyszłości.
Idzie nowe? Możliwość zamówienia 10-12 pojazdów na wodór
Władze Polregio doskonale zdają sobie sprawę z konieczności wprowadzenia nawet kilkuset nowych zespołów trakcyjnych zasilanych elektrycznie. Większy problem stanowi przy tym obsługa linii, które nadal nie zostały zelektryfikowane lub też pozostają w systemie mieszanym. Biorąc pod uwagę konieczność wprowadzenia składów kolejowych o charakterze zeroemisyjnym, dobrym pomysłem inwestycyjnym wydaje się zakup pociągów typu dwusystemowego.
Pojazdy kolejowe takiego rodzaju mogą być zasilane zarówno elektrycznie, jak i paliwem wodorowym. Docelowo, przewoźnik POLREGIO chciałby nabyć od 10 do 12 takich składów wodorowych. Problemem jest jednak organizacja infrastruktury.
Samo wprowadzenie takich składów do użytku jest jak najbardziej możliwe. Jednak ze względu na paliwo wodorowe i konieczność jego dostarczania do pojazdów, ewentualna inwestycja związana będzie także z dostarczeniem stacji tankowania. Zanim doszłoby do postawienia stacjonarnych obiektów paliwowych, przewoźnik mógłby wykorzystywać mobilne stacje. Zakup jednej to już koszt około 1 miliona euro, który zwyczajnie się nie zwróci. Mobilny obiekt z paliwem wodorowym utraci rację bytu wraz z momentem uruchomienia swojego stacjonarnego odpowiednika.