Mieszkańcy Wrocławia zyskają bardziej komfortowe warunki podróżowania pociągami w obrębie miasta. Przewoźnicy kolejowi – Koleje Dolnośląskie oraz PolRegio gotowi są do przyjęcia oferty Wrocławia dot. projektu Urbancard. – Zapraszamy władze Wrocławia do podpisania umowy z przewoźnikami i uznania Urbancard w przewozach regionalnych na terenie Wrocławia – mówi Tymoteusz Myrda, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego.
Samorząd Wrocławia zaproponował, że zapłaci za każdego pasażera odbywającego podróż bez przesiadki na terenie miasta 9,10 zł. Obecnie owa stawka kształtuje się na poziomie 9,40 zł za każdą podróż odbytą na podstawie Urbancard lub innej ulgi, a także zniżki honorowanej na postawie uchwały Rady Miejskiej Wrocławia.
– Wrocławianie mają dostęp do najgęstszej sieci kolejowej z dużych polskich miast. Z Wrocławia pociągiem można wyjechać aż w 11 kierunkach. Wykorzystajmy ten potencjał! Więcej samochodów na ulicach to coraz większy smog, korki i codzienne, niepotrzebne nerwy – mówi Krzysztof Maj, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego.
Przewoźnicy akceptują ofertę miasta
– Chcemy przerwać impas w rozmowach, dlatego zgadzamy się na ofertę przedstawioną przez Wrocław. Zakłada ona dość kłopotliwego metodologicznie wyliczenia ilości pasażerów korzystających z Urbancard, ale jesteśmy w stanie je zaakceptować. Mam nadzieję, że od 1 kwietnia, a może nawet szybciej, nawiążemy ponownie współpracę z miastem – powiedział Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Podczas wspólnych rozmów przewoźnicy kolejowi proponowali rozliczanie się z miastem na podstawie umów o tzw. „wozokilometr” i za liczbę zatrzymań na stacjach kolejowych. Te metody są bardziej obiektywne, a także łatwe do policzenia. Proponowane przez władze Wrocławia liczenie pasażerów jest wbrew pozorom mniej obiektywne i jest kosztowne, bo szacowany koszt tej procedury cztery razy do roku sięga około miliona złotych. Jednak, aby przerwać impas i osiągnąć porozumienie przewoźnicy zdecydowali się zaakceptować propozycję Wrocławia.
Do połowy 2021 roku w pociągach Kolei Dolnośląskich i PolRegio mieszkańcy aglomeracji wrocławskiej mogli podróżować na podstawie biletów miejskich co najmniej 24-godzinnych, Urbancard lub za okazaniem legitymacji uprawniającej do darmowego przejazdu.
Więcej kolei, mniejsze korki
Wrocław, od czasu, gdy urzędnicy postanowili nie przedłużać umowy z przewoźnikami kolejowymi, tonie w coraz większych korkach. W 2019 roku, gdy ostatnio liczono podróżnych korzystających z kolei na terenie Wrocławia, z podróży koleją skorzystano cztery miliony razy.
Dziś ta liczba będzie większa. Zwiększyła się liczba przystanków i stacji na terenie gminy miasta Wrocławia. Do tego Koleje Dolnośląskie zaczęły podróżować po dwóch nowych trasach. To odcinki do Jelcza-Laskowice przez wrocławski Wojnów, a także do Sobótki przez Wrocław Partynice.
Mimo braku możliwości korzystania z Urbancard na pokładzie pociągów Kolei Dolnośląskich, nadal wielu wrocławian zdecydowało się na nabycie biletów miesięcznych u przewoźników kolejowych. Czas podróży do centrum Wrocławia pociągami z osiedli Psie Pole czy Leśnica jest nieporównywalny do innych środków komunikacji dostępnej w mieście.
– Chcemy, by wrocławianie mieli dogodną formę przemieszczania się po mieście, bo tak działają aglomeracje na całym świecie. Wrocław też zasługuje na to, by transport publiczny był tutaj zorganizowany na wysokim poziomie. Wiele w tym względzie jest jeszcze do zrobienia, a wspólny bilet MPK i kolei to krok w dobrym kierunku – podsumowuje Krzysztof Maj, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego.